W zeszłym tygodniu przez przypadek wzięłam udział w dyskusji, jaką rozpoczęła na swoim profilu Super Niania, czyli Dorota Zawadzka. Wyraziła swój niesmak i dezaprobatę po obejrzeniu najnowszego odcinka RODZINKI.PL: że matka wrzeszczy, bracia się nawzajem biją, a ojciec nazywa ich głąbami. Pani Dorota nie widziała w tym nic śmiesznego ani wychowawczego. Poprosiła o wskazanie chociaż trzech powodów, dla których ocenia się ten serial jako dobry.
Ja "Rodzinkę" zaczęłam oglądać stosunkowo niedawno i dzięki internetowi nadrobiłam wszystkie zaległe odcinki. A nie oglądałam z powodu - nie ukrywam - aktorki, którą uważałam do tej pory za mało komediową i jej role choćby w "Killerze" mnie drażniły. Ale tu, z przyjemnością odkryłam, że się świetnie realizuje i naprawdę dobrze czuje w tej roli.
Ale ja do sedna.
Jako jeden z "zarzutów" przeciwko temu serialowi był fakt, że... jest mało wychowawczy! Naprawdę zadziwia mnie, jak można doszukiwać się głębokiej filozofii oraz walorów edukacyjno - wychowawczych w serialach, które pełnią tu inną rolę. Z racji samego gatunku - komediowy - mają przecież rozśmieszać i bawić! Nie znaczy to, że nie mogą uczyć czegoś czy też uświadamiać o jakimś problemie - bo iowszem, a nawet można to dostrzec w "Rodzince". Ale o tym za chwilę.
Drugi zarzut to przedstawienie patologii: wrzeszcząca matka, obraz dzieci, które ją wykorzystują i nie szanują oraz ojciec "pieszczotliwie" nazywający swoje latorośle: durnie i głąby. Z jednej strony trzeba pamiętać, że to komedia, która posługuje się przejaskrawieniem postaci, zachowań, słownictwa. Operuje także skrótem myślowym, którego nie można odbierać dosłownie.
Ale ja chciałabym zwrócić uwagę przy tym zarzucie na jeszcze jedną sprawę. Kto oglądał programy Super Niani widział, do jakich rodzin Pani Zawadzka przyjeżdżała. Domyślam się, że wiele scen było tam wyreżyserowanych, ale w dużej mierze pokazywały one obraz prawdziwej polskiej rodziny, w której dochodzi do bicia dzieci ( i nie tylko te "profilaktyczne klapsy"), do wyzwisk o o wiele cięższym kalibrze, do używania wulgaryzmów przez dorosłych i dzieci. Wrzeszczące matki też nie były tam rzadkością. Myślę zatem, że rodzina Boskich do patologicznych absolutnie nie należy: bo tam - i tu przechodzę do tego parawychowawczego aspektu serialu:
-po pierwsze: nie ma bicia ani żadnej przemocy wobec dzieci;
-po drugie: rodzice rozmawiają ze swoimi dziećmi na wszelkie nurtujące ich pytania, problemy i znajdują dla nich czas. W polskiej rodzinie bardzo często jest tak, że się z dziećmi nie rozmawia, a szczególnie na tematy gorące, np. seks. Właśnie! Przeczytałam jako "zarzut" dla serialu to, że syn otwarcie rozmawia z rodzicami o seksie lub się całuje z dziewczyną. Może to właśnie milczenie w temacie jakże naturalnym i każdego prędzej lub później dotyczącym jest mocno do zastanowienia?
-po trzecie: wspólne posiłki, to piękny przykład, który warto naśladować. W bardzo wielu rodzinach każdy je osobno a wspólne biesiadowanie nierzadko jest w towarzystwie telewizora.
Jak już wspomniałam, komediowe produkcje często posługują się przerysowaniem albo nawet groteską. Nie twierdzę, że nazywanie dziecka głąbem (głośno, bo co sobie po cichu człowiek pomyśli to jego) nie jest przeze mnie praktykowane i pochwalane. Idąc tym tropem, powinnam skrytykować choćby takie seriale jak "Daleko od noszy" czy "Hoży doktorzy", zarzucając im patologiczne, niemoralne i niezgodne z etyką zawodową wykonywanie obowiązków lekarskich.
Co do krzyczącej matki. Ojejku! Jak ja bym się chętnie nieraz wydarła, a potem była obsługiwana przez całą wystraszoną rodzinkę, która przygotowałaby mi kąpiel aromatyczną, przyniosła kieliszek wina i posprzątała w domu oraz pozmywała gary, albo jeszcze zrobiła pranie i wysuszone już wyprasowała... Oj, Rozmarzyłam się...
Kolejny zarzut, który mnie iście rozbawił to: ojciec niby architekt, zarabia dużo pieniędzy ale nie widać, by pracował, cały czas siedzi przy biurku i nic nie robi. Ludzie świata! Nie chce się mi nawet komentować tego zarzutu, bo musiałabym zacząć brodzić w zbyt płytkim bajorku intelektualnym osoby zarzucającej.
I ostatni jeszcze przytyk, do którego chciałabym się odnieść dotyczy wyglądu samej matki Boskiej. Zarzuca się jej nienaganny wygląd, bo która po urodzeniu trójki dzieci ma taka figurę? Ano wiele. A ponadto to chyba to nie jest istotne dla treści całego filmu. A ponadto miło popatrzeć na piękną kobietę. No i jeszcze wytyka się matce Boskiej, że nie ubiera się ona jak przeciętna Polka.
Po pierwsze: widocznie nie jest taka przeciętna( a takie też istnieją i nic w tym złego).
Po drugie: obserwując koleżanki, Was - blogowe mamy oraz kobiety na ulicach nie zauważyłam, żeby wszystkie chodziły w workach po ziemniakach.
Po trzecie: jeśli ktoś pragnie oglądać przeciętne matki Polki źle ubrane, źle uczesane z koszmarnym makijażem, niech włączy seriale tzw. paradokumentalne, typu : "Dlaczego on/ona/ono?".
Mój dzisiejszy wpis nie ma na celu propagowania tego serialu. Udowadniania, że jest on fantastyczny, doskonały i należy go bezzwłocznie zacząć oglądać. Ja - po raz kolejny zresztą - namawiam do większego dystansu! To szukanie ukrytych ideologii, filozofii oraz intencji w każdym programie czy też zjawisku doprowadza do paranoi. Zamiast zrelaksować się i pośmiać trochę z siebie, trochę z innych, to się rozkłada na proste czynniki każdy serialik, kabarecik i filmik. Luzu! Ludzie, więcej luzu!
Oscar Wilde powiedział kiedyś: Life is too important to be taken seriously. (Życie jest zbyt poważne, by poważnie o nim mówić.)
Jako dodatek artystyczny do tego posta chciałabym dołączyć zdjęcie mojego Frania, a to dlatego, że jest on w płaszczyku, który kojarzy się mi z dwurzędówką Kacperka Boskiego. A wisienką na torcie niech będzie fakt, że kupiłam go za śmieszną cenę: 30 zł (po wielkowyprzedażowej obniżce ze 170 zł).
Większego poczucia humoru, większego dystansu i uśmiechu każdego dnia życzę,
Jagodzianka.
EDIT: Chcąc być dobrze zrozumianą i uniknąć nieporozumienia, bo możliwe, że za słabo to zaznaczyłam. "Zarzuty", do których się ustosunkowałam, nie padły z klawiatury jedynie Super Niani, ale i innych internautów (tu szczególnie: wygląd matki oraz praca ojca).
No oczywiście masz rację!! A pani Z...ech...celebrytka, czy jak to zwą... Straszne jest tylko to, że próbują jej wsadzić w usta rzeczy głupie, jakoś wątpię, żeby to ona sama wymyślała i otumaniają rodziców, którzy nie czytają książek Juula, Gordona itp.
OdpowiedzUsuńTo zdziwiło mnie bardzo, że tak inteligentna osoba tak poważnie podchodzi do serialu.
Usuńco tam serial! Ja w końcu dojrzałam podobieństwo Frania do Ciebie! :D haha jakoś do tej pory dla mnie Franciszek był podobny sam do siebie ;) i od teraz widzę, że poza prawdopodobną leworęcznością buźkę ma podobną do mamusi :D Pozdr. B.
OdpowiedzUsuńNo wreszcie dostrzegłaś,że Synuś jest MÓJ! :D
UsuńZ tą leworęcznością to jest jeszcze wiesz daleka droga, niestety. Jeszcze się wszystko może zmienić, niestety...
trzymam kciuki aby się udało hehe :D
UsuńAż mi się wierzyć nie chce, że tak się przyczepiła. Ja uwielbiam ten serial, choć przed obejrzeniem również miałam wątpliwości, bo po pierwsze wspomniana przez Cibie aktorka, nigdy nie przepadałam za nią, a po drugie to TVP - jakość ich seriali mnie nigdy nie powalała, a tu wielkie zaskoczenie :)))
OdpowiedzUsuńDziwi mnie natomiast popularność seriali typu W11, dlaczego, pamiętniki, sędzia Anna, itp. Matko! Kto to ogląda? I dlaczego tyle lat już się to to nagrywa??? Jeśli już się na nie natknę to siedzę z otwartymi ustami bo nie wierzę, że coś takiego ktoś... że taki pomysł ktoś miał... no brak mi słów.
A do moich ulubiony zaliczam jeszcze "Ja to mam szczęście".
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak przeczytałam Jej wypowiedź, to myślałam, że to opinia "zwykłej" internautki. Ja nie twierdzę, że miała się zachwycać serialem. Zdziwiło mnie jednak takie zupełnie poważne podejście do komedii. rozbieranie jej na czynniki pierwsze!
UsuńWiesz co... Jak byłam w ciąży z Jagną, wiecznie czułam zmęczenie, na nic nie miałam siły, leżałam wtedy i oglądałam... W11. Upsss... Ale mnie niezwykle rozśmieszały dialogi: Policjant 1 na widok zakrwawionego ciała: Nie wyczuwam pulsu. Policjant 2: Podejrzewam, że może nie żyć. :D:D:D
Niestety, czytałam gdzieś, że te tzw. paradokumenty są hitem. Może dlatego ,że grają je przeciętni ludzie ( a nie "wystrzałowi" aktorzy), pokazane są zwykłe domy ( z meblami B.), mówią zwykłym językiem o swoich problemach.
A! Obejrzeliśmy kiedyś z moim W. jeden odcinek takiego serialu. Tematem był chłopiec, który przyszedł do swoich rodziców i powiedział: Mamo, tato jestem wampirem. Do dziś nie wiemy, czy to było na poważnie czy jakiś odcinek komediowy.
Po pierwsze piękne zdjęcia dzieci :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ujęłaś temat ! aż jestem zdziwiona że p. Z w taki sposób może obrzydzać seriale , które jak słusznie zauważyłaś są do śmiania .
Serial bardzo lubię oglądać , aktorzy są świetni w swoich rolach :) I dokładnie tak jak napisałaś ja bym bardziej przypatrzyła się innym serialom komediowym , które mają bardziej wulgarny wydźwięk.
Miłego radosnego dnia życzę :)
Dziękuję pięknie!
UsuńWiesz, oczywiście, każdy ma prawo do swoich opinii na temat filmów, seriali, muzyki. Nie każdemu ma się to samo podobać. Na szczęście! Bylibyśmy nudni, gdybyśmy się wszyscy zachwycali tym samym.
Tylko jakoś dziwi mnie ten brak dystansu. Swego czasu oglądałam i bardzo lubiłam "Rodzinę zastępczą" - inny klimat, iny dowcip, inne wychowanie i zachowanie dzieci. Bardzo lubiłam ten serial. Był ciepły (rodzina Kwiatkowskich) ale i zabawnych (Policjant, Alutka. W "Rodzince. pl" tak naprawdę jest jeden wątek i on ma wzruszać (laurka dla mamy od Kacperka), rozśmieszać.
Nie mam teraz czasu za dużo pisać, bo zaraz wychodzimy na zajęcia z małym, ale ja uważam, że problem jest przede wszystkim w tym, że naprawdę przerażająco dużo ludzi traktuje seriale, komediowe i nie, straszliwie serio. Rodzinki.pl nie oglądam, tzn obejrzeliśmy z 1-2 odcinki na itv, ale jakoś nas nie porwało ;) Ale byłam przerażona reakcjami ludzi na Kiepskich, za którymi też notabene nie przepadam, ale przecież tak strasznie wyraźnie widać, że ten serial miał być parodią na maksa? A nie całkiem serio traktowanym: bo w Kiepskich Ferdek powiedział...
OdpowiedzUsuńAaaaa, muszę lecieć, bo się spóźnimy
To jest to, czego nam (Polakom?),dystansu, odrobiny wyluzowania. Na wszystko patrzymy, czy niesie za sobą jakąś prawdę historyczną.:o Ja "Kiepskich" także nie oglądałam, bo to niekoniecznie mój klimat, choć lubię absurd i groteskę, ale jak ktoś poważnie pochodzi do wypowiedzi w takim serialu, to ręce i cycki opadają ;)
Usuńjak zwykle całkiem się z Tobą zgadzam Jagodzianko, uwielbiam Rodzinkę... Zawadzka dla mnie to ktoś, przed kim uciekałabym gdzie pieprz rośnie (jakbym była dzieckiem... ) Pamiętaj też, że gdyby serial był produkowany przez TVN z całą pewnością chwaliłaby go pod niebiosa...
OdpowiedzUsuńPomijam już polską nadętość, brak dystansu, traktowanie wszystkiego śmiertelnie poważnie...
czy ten naród się kiedyś trochę wyluzuje??????
za to dzieci masz cudne:)
Chyba musimy jeszcze się długo uczyć takiego spokojnego, rozsądnego z dystansem podejścia, że nie wszystko, co jest pokazywane należy brać śmiertelnie poważnie.
UsuńDziękuję, Jagna jest już bardziej szczerbata ;) A Franko nadal bez trójek...
O ja Cie, naprawde? To juz takie rzeczy sie wyczynia... Przeciez to nie program edukacyjny. Pare odcinków obejrzalam i wiesz co widze w nim poprostu wyluzowana rodzine i tyle. Buziaki!
OdpowiedzUsuńTo samo napisałam Pani Niani, że to komedia a nie program edukacyjny.
UsuńRodzina która nie jest idealna, bo takich to nie ma...
Pozdrawiam!
A ja mam tez fajną figurę po urodzeniu wprawdzie dwójki, ale jednak:))I też się wydzieram:)) Ale fakt faktem , że serialu nie pozwalam oglądać mojemu dziesięciolatkowi bo dla niego na pewno nie jest on wychowawczy. No ale ja, stara baba, jakoś sobie z tym radzę i uwielbiam rodzinkę Boskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Muszę przyznać, że ja też Jagnie nie pozwalam oglądać tego serialu, bo tam za dużo kuszących rozwiązań proponowanych przez młodzież :):):) A Jagna szybko korzysta z takich...
UsuńWow! Aż mi się wierzyć nie chce, że takie kłótnie odbywają się gdzieś w sieci.Ludzie tracą czas i energię aby zrobić trochę szumu medialnego wokół swojej osoby. Bo chyba o to pani Niani przede wszystkim szło . Rodzinkę chętnie oglądamy całą rodziną:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ,że rozmowy były na poziomie - bez obrażania.
UsuńTo, jakie ludzie w sieci prowadzą dyskusje: ich temat oraz poziom, to jest coś niewyobrażalnego.
Pozdrawiam!
Aż nie chce się wierzyć, że ludzie nie posiadają nawet odrobiny dystansu i luzu. Zgadzam się z każdym Twoim słowem.. i nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie do wszystkiego podchodzą tak poważnie, nawet do serialu komediowego.
OdpowiedzUsuńPS. P. Kożuchowskiej również nie lubiłam, jednak w tym serialu jest świetna!
Ach... Sama nie wiem, skąd się to bierze w ludziach... Może zbyt długa zima? Zbyt mało słońca?
UsuńNie mam zbyt wiele czasu (ani ochoty) na seriale, osobiście wolę jednak ten z Kingą Preis, choć tytułu sobie przypomnieć nijak nie mogę. Jest bardziej uniwersalny, ma bardziej wyszukany humor, ale Boscy i tak są boscy z tym swoim dystansem, poczuciem humoru i brakiem wyidealizowania. To taka doskonała niedoskonała polska rodzina klasy średniej
OdpowiedzUsuń"Ja to mam szczęście" z Kingą Preis. Ja Kingę Preis kocham miłością wielką i nawet to Jej kiedyś wyznałam ;) Może napiszę kiedyś o tym post?
Usuńi po co ten znak zapytania?
UsuńOoooo! To ja czekam na tego posta :)
UsuńO żesz... idę po natchnienie ;)
UsuńJa spotkałam się z jeszcze jednym zarzutem, nomen omen ze strony 30 letniego konserwatywnego mężczyzny,
OdpowiedzUsuńOtóż uznał on serial za niemoralny bo matka Boska aby się uspokoić usiłuje medytować zamiast uklęknąć i się pomodlić.Nie żartował sic!!!!!!!!!!!
MJ
Cóż... Chyba ów mężczyzna przebił wszystkie dotychczasowe zarzuty, z którymi się spotkałam... i nie żartuję :D:D:D
UsuńCałuski!
hihih:)) ale się uśmiałam...nawet nie spodziewałam sie ,ze komuś tak może nerwy psuć ten serial:))))mój mąż nazywa taki proceder rozdrabnianiem g.... na atomy:))) ...ja także odkryłam serial niedawno...nie mam telewizora...a internet mi w w tym pomógł:))))...
OdpowiedzUsuńDoskonale Twój Mąż to określa! Ja też nie mam TV, dlatego w internecie obejrzałam. niestety, coś ostatnio odcinki są niedostępne dla mnie :(
UsuńPodpisuję się pod tym, co napisałaś. Widziałam ten zaczepny wpis Super Niani na fejsie. Moim zdaniem to była prowokacja, tak myślę. Może się mylę, może...Telewizja dawno już zeszła na psy. Z jednej strony fajnie, że jest niby tak luzacko, ale bez przesady - nie mam na mysli filmów ani seriali tylko co niektórych prowadzących niektóre programy.
OdpowiedzUsuńSerial, o którym napisałaś, widziałam dosłownie kilka razy i bardzo zaciekawiła mnie rola pani Kożuchowskiej. Nie wiem co ludzie tam napisali w komentarzach, ale często kobietki z trójka dzieci wyglądają fenomenalnie! Ba! Poznałam jakiś czas temu matke piątki dzieci i w życiu bym nie powiedziała, że ona urodziła tyle dzieci :) Ludzie powinni się bardziej rozgladać i filtrować pewne rzeczy.
Ja uwielbiam seriale kryminalne, nie nasze rodzime, ale zagramaniczne :) i zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko film. Czasem aż oczy wyskakują jak się napatrzę na tę ich nowoczesność :) Ale to tylko film...Pododnie z serialem Rodzinka. Na tyle co widziałam tego filmu to mnie rozśmieszył a o to chyba chodzi skoro to komedia, prawda?
Gdyby wiele było takich rodzin jak ta pokazana w tym serialu, to nie byłoby tylu nieszczęśliwych dzieci i ludzi! Oby tylko takie problemy ludzie mieli jak w serialu. A co chwilę słyszy się o jakiejś tragedii, gdzie w roli głownej są dzieci! To jest problem, o którym się nie mówi, lepiej zamiatać pod dywan i czepiać się serialu, bo tak łatwiej...prościej...
O to właśnie chodzi! Wszystkie seriale: komediowe, kryminalne czy obyczajowe zawierają w sobie pierwiastek "idealizmu" piękne domy, doskonale wyposażone gabinety,szpitale itd. To powoduje, że z chęcią uciekamy na chwilę z szarej rzeczywistości. A jak chcemy popatrzeć na coś takiego zupełnie "prawdziwego", to należy sięgnąć po programy dokumentalne.
UsuńDokładnie tak!
UsuńPodobnie z gazetami. Czy ktoś by je kupował, gdyby te znane twarze były na nich takie prawdziwe, zwyczajne?
Otóż nie!
Chcemy ogladać piękne, idealne twarze/ciała, niby temu zaprzeczamy, ale jednak gdybyśmy mieli do wyboru dwie gazety, jedna z piękną panią na okładce w pieknym seksownym uraniu, zadbaną, umalowana i pięknie uczesaną a druga, z panią bez makijażu, bez "fotoszopu", w zwyczajnym ubraniu, jakie widzimy na ulicach...to jaką byśmy kupili?
To oczywiste, więc nie będę podpowiadać :)
Ale mogę się też mylić :)
Ja wolę ten "inszy" świat, chociaż podchodzę z dystansem i wiem, że to tylko "udawane", jak to mówią moje córy :)
Z tego wszystkiego zapomniałam napisać o Twoich dzieciach, świetny duet, widać że super się dogadują ;)