Gdy przeczytałam wczoraj komentarz LUCY "Patchworkowe jajko najbardziej mi się podoba. A tak naprawdę, to naj naj najbardziej lubię jajka białe z naniesioną strukturą jakiegoś gruntu" od razu doznałam olśnienia i pomysł zaatakował mój umył natychmiast.
Założyłam zatem miętową bluzeczkę, by pokazać Wam swój świeży pomysł. Być może nie jestem w tym temacie pionierką. Nie zaglądałam do netu. Z drugiej jednak strony w sieci chyba już wszystko pokazano, więc nie liczę na swoją odkrywczość.
Szczerze mówiąc, dzisiejszy dzień to było jedno wielkie eksperymentowanie. Zaniechałam innych prezentacji, bo te w zeszłym roku (ornamenty) były szałem nad szały.
Jako że niedawno szpachlówka była moją przyjaciółką podczas tworzenia WIEŻ, to sięgnęłam po nią ponownie...
Powiem tylko, że tego typu ozdabianie jest przyjemne i wcale nie trudne, jednakże trochę t- b -rudne .
Instrukcję o zainstalowaniu wydmuszki na patyczku macie, wiadomo, TUTAJ. Dzisiaj ponadto potrzebujecie oprócz jaja... i tu ważna informacja: styropianowe jajuszka będą pasowały do dzisiejszej zabawy idealnie!... szpachlówkę budowlaną ( ja używam firmy FLÜGGER) oraz kartę kredytową...ale już taką niepotrzebną... Może być karta kodów... Albo nieważny dowód osobisty..
Szpachlówkę nakładamy przy pomocy karty (najlepiej złotej) na wydmuszkę. |
Tak wygląda już zaszpachlowane jajo. Warto jednak wiedzieć, że nie było to łatwe zadanie, bo szpachlówka się "ślizgała", nakładała nierównomiernie, robiła "placki". |
Wpadłam zatem na pomysł, by dodać kilka kropel wody i nadać konsystencję raczej gęstej śmietany. |
Przyznam, że tak rozrobioną szpachlówkę nakładało się o wiele lepiej. Szczególnie przy pomocy palców. |
Bez chwili wahania pomalowałam wydmuszkę, gdy już szpachlówka wyschła, błękitną farbą. |
Następnie przy użyciu szczoteczki popstrykałam ją granatowym odcieniem farby. |
Następnie, gdy już wszystko wyschło, potraktowałam papierem ściernym o dość dużej ziarnistości. |
Tak wyglądającą wydmuszkę jeszcze popstrykałam białą oraz czarną farbą. Po wyschnięciu polakierowałam. |
Mam nadzieję, że jutrzejszy kursik w końcu wypali, ponieważ od kilku dni szukam odpowiedniego preparatu, który umożliwi mi pokazanie jeszcze jednego rodzaju ozdabiania wydmuszek. Na szczęście jest tyle możliwości oraz technik, że jak nie ta, to... inna.
Mam nadzieję, że pomysł ze szpachlówką się Wam spodobał...
Jagodzianka.
EDIT
Z ostatniej chwili!!! Wydarzenie tygodnia: Franiowi przebiła się pierwsza trójka! Dolna praca!Wielkie święto zatem dzisiaj mamy! Ogłaszam dzień wolny od pracy... Dobra, JAJA sobie robię... Ok, bez JAJ - dzisiaj normalna pracująca środa.
no fajnie fajnie ale ja mam trochę jaj styropianowych, nie mam szpachli i chce je jakoś ozdobić, co proponujesz? :)) od kilku dni 'chodzę' po necie i szukam i coś nie mogę natrafić na technikę bliską memu sercu ;D albo czegoś mi brakuje albo mi się nie podoba ;) B.L
OdpowiedzUsuńBasieńko, ja nie lubię styropianowych. Trudno jest mi cokolwiek Tobie doradzić. możesz np. naciąć w dwóch miejscach albo czterech (równe odległość) i wcisnąć w te nacięcia skrawki materiałów..
UsuńRewelacyjny pomysł! Ja się nie spotkałam z takimi jajami, więc kto wie, może jesteś pionierką? :)
OdpowiedzUsuńTeż mam dość bieli więc zdecydowanie przemawia do mnie niebieska pisanka :)
Buziaki dla Ciebie i Twojej rodzinki! :*
Oj, kochana! Jak miło ,że wpadłaś do mnie i tu jeszcze mi piszesz, że może jajcarską pionierką ze szpachlówką zostałam :D:D:D Mam jeszcze jeden pomysł, trochę czasochłonny, ale może się skuszę... tylko czy ja wreszcie pójdę normalnie spać i normalną ilość godzin pośpię?
UsuńTrzymaj się i zapraszam częściej;)
Truskawy wyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio znalazłam jeszcze takie cuda:
http://s31.dawandastatic.com/Product2/34650/34650465/long/1346312999-70.jpg?20121228091221
http://s32.dawandastatic.com/Product2/34627/34627689/big/1346244663-524.jpg
Tak, mam w planach ażurki, ale na razie mam problem z wybielaczem. Tutaj nie ma "porządnych" żrących ;) Oczywiście, na takie ażurki o ja się nigdy nie zdecyduję. Brak umiejętności i brak chęci dłubania w tym aż w takich ilościach - dlaczego to napiszę...
Usuńfajowe te jajca ;-)
OdpowiedzUsuńA dzięki i zapraszam do spróbowania.
Usuńale super!! przyłączysz się do akcji wielkanocnej? :) z dzieckiem też fajnie by szło :))
OdpowiedzUsuńTen Twój komentarz ostał potraktowany jako spam i dopiero dziś to zauważyłam.
UsuńO jakiej akcji wielkanocnej mówisz?
aa!! domek skończyłam :) wczoraj był publikowany ;)
OdpowiedzUsuńByłam właśnie u Ciebie! Zachwycający, cudny!
UsuńO wooow, ale świetny efekt :D
OdpowiedzUsuńTruskawkowe porywam! :D
OdpowiedzUsuńA zębulka gratuluję! :)
Proszę, bierz truskawkę, a za zębulka dziękuję. Jeszcze tylko trzy...
UsuńAle jaja! Ale jaja! No jaja normalnie!
OdpowiedzUsuńCzasem człowiek gada do siebie i natycha innych
Buziaki słodkie, Jagodzianko!
A widzisz! Pisz częściej do siebie - a mnie tym "natychaj";)
UsuńŚwietne te strukturalne jaja :) Ale najważniejsza wiadomość w tym poście to trójka Frania :)
OdpowiedzUsuń