czwartek, 25 kwietnia 2013

BZDURKI SPOD KLAWIATURKI - KOPAĆ TO MY... NIE NAS...

Bonjour.
Ostatnio przez przypadek weszłam na blog, w którym autorka dość stanowczo i potępiająco wypowiedziała się na temat obraźliwych, często na niskim poziomie kultury osobistej komentarzy internautów. Sama jednak odnosząc się do nich używała określeń pogardliwych oraz pełnych ironii. A potem przeczytałam jej post wcześniejszy, w którym stwierdziła, że osoby, a dokładniej kobiety żyjące w konkubinacie, są "durnymi babami". 
Na koniec mojej przygody z tym blogiem otrzymałam odpowiedź na swój komentarz prezentujący jedynie osobiste doświadczenie oraz poglądy i dowiedziałam się, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem, zaś moje argumenty MAJĄCE NA CELU PRZEKONAĆ AUTORKĘ OWEGO BLOGA DO MOJEGO WIDZENIA ŚWIATA SĄ NIEUDOLNE. Byłam w lekkim szoku, ponieważ nikogo do niczego nie próbowałam ani przez sekundę przekonać. Czy zatem to abym na pewno JA miała problemy z czytaniem ze zrozumieniem? 
Musicie przyznać, że takie zarzuty, jakie mnie - filologowi języka polskiego - postawiono, sprawiły lekką dezorientację i obawy odnośnie kompetencji tych wszystkich profesorach uniwersytetu, którzy ośmielili się mnie ocenić na ocenę bardzo dobrą...
Autorka wyżej wspomnianego bloga bardzo krytycznie pisze o komentarzach wulgarnych lub obraźliwych, jak i tych zarzucających tu cytuję jej słowa: "naszemu krajowi siedlisko wszelkiego zła, absurdu, buractwa, kołtuństwa, chamstwa, niepostępowości".  Sama jednocześnie nie widzi nic złego w tym, że osoby w związkach nieformalnych (a dokładnie kobiety, bo faceci -prawdopodobnie wg autorki - w konkubinacie są OK) nazywa głupimi i durnymi. Dla niej jest to pewnie wyrażenie jedynie osobistej opinii, ale nic obraźliwego wobec innych osób.. Ciekawa jednak jestem, czy się choć przez moment zastanowiła nad tym, że być może wśród swoich czytelników ma także te DURNE, GŁUPIE baby. I czy pomyślała, jak się teraz czują... Myślę, że nie wpadła to, gdyż spoglądając na jej opis jej profilu, przeczytałam, że " czasem nawet myśli".  Szkoda, że czasem...

Kilka dni temu przeczytałam informację o bankomacie na północy Polski, który to tak hojny był, że gdy się go prosiło o sto złotych, on dawał dwa razy więcej, ale rejestrował na rachunku tylko kwotę żądaną. Gdy tylko klienci wywęszyli takie źródełko dodatkowych pieniędzy, od razu ustawili się w kolejce i wypłacali co rusz pieniądze. 
W ankiecie pod tym artykułem 58% respondentów odpowiedziało, że nie oddałoby pieniędzy w w.w. przypadku.
Ta bankomatowa historia pokazała, jakim społeczeństwem jesteśmy. Jeśli tylko jest okazja, to kradniemy. Tłumaczymy swoje zachowanie jako odwet za "złodziejskie praktyki banków". A jednocześnie piszemy tyle o uczciwości, tak bardzo krytykujemy polityków za ich machloje, łapówkarstwo, "branie diet za lenistwo"... Mało tego! Zarzucamy znanym artystom, aktorom, że ( uczciwie, dzięki zapracowanemu nazwisku) "sprzedają się" w reklamach i powinni zrzec się tytułu aktora, bo go "sprofanowali".
A tak naprawdę te wszystkie komentarze są wyrazem zawiści i zazdrości, że tym artystom muzycznym, filmowym, teatralnym, politykom udał się "łatwy dostęp" do źródła pieniędzy, a im nie. Gdyby jednak nadarzyła się okazja,... na pewno znajdziemy argument "za", a o choćby: oni mogli kraść to ja nie? On był aktorem i się sprzedał, więc ja mogę tym bardziej"...
Te historie pokazały mi obraz przeciętnego ... rodaka/obywatela/człowieka. Osobę, która gani obraźliwy język, pełen obrazy, wulgaryzmów w tekstach komentatorów, samą jednocześnie używającą takiego sposobu wyrażania swojej oceny innych ludzi. 
To obraz rodaka/obywatela/człowieka, który wskazuje wzorce oraz model postępowania szczególnie tych wykonujących tzw. "zawód z powołaniem", ale siebie nie bierze pod uwagę. Sobie daje pozwolenie na działanie wg własnej moralności i logiki postępowania.

Nie jestem idealna. Czasami też "chlapnę" parę słów za dużo i do tego zupełnie niepotrzebnych. Ale na pewno nikogo nie obrażam, i staram się wyrażać szacunek dla odmiennych poglądów. I nie dlatego, że się boję, iż stracę potencjalnego czytelnika i  tym samym stracę na popularności bloga, ponieważ nie po to ten blog zakładałam. Dla mnie po prostu ważny jest CZŁOWIEK  a nie jego sytuacja matrymonialna. Każdy wybiera taką drogę życia, by być szczęśliwą osobą. Każdy, kto poucza i moralizuje innych, winien zastanowić się nad sobą samym...
 ***
Każdy(a), kto zapuszcza włosy swojemu synowi, winny(a) liczyć się z takimi scenkami...

Każdy(a), kto da dziecku bańki mydlane, to...

Kochani, dzisiaj przyjechali do nas Przyjaciele. Czas jest skoncentrowany tylko na Nich, będę zatem mniej wirtualna, by nie rzec: znikomie...
Pozdrawiam, Jagodzianka.

15 komentarzy:

  1. Pozdrowienia dla Wszystkich!!! :) B.L

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu, po pierwsze nie przejmuj się. Po drugie, sama ubolewam nad tym jacy prędcy jesteśmy do wydawania opinii o innych, szybcy do pouczeń jak najlepiej żyć, i co MY byśmy zrobili (oczywiście lepiej) na czyimś miejscu. Czy to charakterystyczne cechy Polaków (odróźniające nas od innych nacji) to juz Ty będziesz mogła lepiej to ocenić. Czy to kompleksy narodowościowe spowodowane burzliwą historią naszego kraju? Skądś to się wzięło. Mnie to osobiście bardzo przeraża. Dlaczego tak mało w Polakach tolerancji? Dlaczego nie pozwalamy żyć innym tak, jak tego chcą (gdy innych tym nie krzywdzą)? Przecież można się różnić pięknie. Nie trzeba mieć tych samych poglądów politycznych, wyznania i sposobu życia, żeby się wzajemnie szanować. Nie trzeba sobie od razu padać w ramiona - do przyjaźni potrzebny jest podobny sposób patrzenia na świat i podobna wrażliowść - ale można przecież żyć w zgodzie obok siebie. Czy to takie trudne?
    Pozdrawiam Cię ciepło i uściski przesyłam
    Wierna czytelniczka
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja wcale się tym nie przejęłam. Odpowiedź ten blogerki na mój komentarz jedynie potwierdził, ze nie warto kontynuować tematu.
      Ja mieszkam w dość specyficznym miejscu, gdzie jest wiele międzynarodowych instytucji. W związku z tym nikogo nie dziwią żółci, biali, czarni... Zacytuję jedynie mojego ukochanego poetę C. K. Norwida, którego słowa miałam przygotowane do postu, a potem w tym pędzie zapomniałam je napisać: Umiemy się tylko kłócić albo kochać, ale nie umiemy się różnić pięknie i mocno.

      Bardzo serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. Odpoczywaj, baw się świetnie:) My poczekamy na po, odwiedzinach. Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, mnie też zdarza się chlapnąć o kilka słów za dużo! Każdy popełnia błędy, może ta osoba z bloga palnęła coś bez namysłu albo po prostu taka jest...Nie szukam usprawiedliwienia, tak tylko sobie myślę, bo myślę na okrągło ;)

    A co do bankomatu i zachowania ludzi...prawdziwy obraz "uczciwego człowieka", który innym prawi morały jak mają żyć...Przykre, ale niestety prawdziwe...
    Z bankomatem miałam kiedyś taką historię, że babeczka przede mną miała jakiś problem z wypłaceniem pieniędzy i w końcu jak odeszła i podeszłam ja, to wtedy jej pieniądze 'wyszły'. Od razu za nią zawołałam (pomijam fakt, że nawet dziękuję nie usłyszałam)...Potem wzięłam swoje marne grosze (już na debet), dobrze pamiętam, bo z wypłaty nie starczało a ja przez chwilę miałam taki gruby plik pieniędzy...
    Potem tak sobie szłam i myślałam: kurna, nie masz kasy i taka "okazja" się trafiła, nie skorzystałaś! Inni by skorzystali, ja nie, bo taka jestem. Nie potrafiłabym tak, przecież to były pieniądze tej osoby...
    Zastanawiałam się, czy gdyby za nią był ktoś inny z kolejki, to czy zareagował by tak samo jak ja? Nie żałuję oczywiście swojej postawy, nie raz, nie dwa słyszałam: "za uczciwa jesteś i niczego się w życiu nie dorobisz!"
    Tylko co to znaczy dorobić się?
    Czy to znaczy że mam kraść co się da i ile się da, by się dorobić?!
    Nie mam już dwudziestu lat i inaczej patrzę na życie. Jeśli zdarzało mi się nie doceniać tego, co miałam, tak teraz jest inaczej. Pracuje nad tym, chociaż łatwo nie jest...bo łatwo jest powiedzieć: rozstańmy się, niż popracować nad związkiem, bo jest to cholernie ciężka praca i wymaga zaangażowania dwóch stron.Ja jestem teraz na tej "lepszejszej" stronie życia i jest mi z tym dobrze! :)

    Miłych i radosnych chwil z Przyjaciółmi życzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz... czas mnie gonił, kiedy pisałam ten post a i godzina nie była sprzyjająca dłuższym rozważaniom, więc wiele nie zdążyłam napisać. Jedno miałam w zamiarze. rozumiem, że nami często górę biorą emocje. Sądzę jednak, że na blogu winno się pisać wyważone teksty, bo kiedy emocje już opadną, może okazać się, że już zupełnie inaczej widzimy temat. Ja - pisząc o tamtej blogerce - miałam tak naprawdę tylko jedno na myśli. W jednym poście obraża ludzi, a w drugim krytykuje komentatorów obrażających innych. Pouczamy innych, czyniąc dokładnie to samo... To taka hipokryzja? Niedostrzeganie swoich poczynań?
      Ja wiem, że oddałabym pieniądze człowiekowi, który jest ich właścicielem. A także bankowi - po pierwsze: bo nie należą do mnie; po drugie, bo bank będzie dochodził do tego, kto sobie je przywłaszczył; po trzecie: bo nawet jak nie wykryje tego, to sobie odbije jakoś na klientach, czyli również i mnie.

      Usuń
  5. Oj, święta prawda, niestety. Chyba nadal w większości jesteśmy bardzo zakompleksionym społeczeństwem, które potrafi tylko krytykować innych. To takie smutne. :-/

    Baw się dobrze z przyjaciółmi! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie te zajadłe komentarze i opinie to jedynie efekt zawiści i zazdrości. Jeżeli ktoś ostro krytykuje np. polityka za "złodziejskie branie kasy za nicnierobienie" a jednocześnie sam przyznaje się do tego ,że nie oddałby pieniędzy, które do niego nie należą, to jest dla mnie oczywistym, że będąc na miejscy owego polityka "ciągnąłby kasę" ile się da, szukając usprawiedliwienia dla swoich działań.

      Usuń
  6. Szczęśliwie spędzonych chwil z przyjaciółmi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bez wątpienia ułoma jest nasza natura ludzka. Jednak warto starać się o to, aby najpierw na sibie patrzeć, a dopiero potem atakować kogokolwiek.
    O kradzieżach nie wypowiem się, bo nie wiem, czy to przywara typowo polska.
    Czasem mam wrażenie, że niestety tak, ale może to nieprawda? Oby.
    Pozdrawiam serdecznie, Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie wiem, czy to jest jedynie polskie, czy ogólnoludzkie. Pewnie to drugie. Jedna czytając takie wyniki ma się... smutek w sercu... Po prostu... po ludzku.

      I ja serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  8. ... nooo te emocje:-(
    ostatnio "nachlapałam", chciałam dobrze, wyszło jak zawsze...
    Wniosek? trzeba dobrze się zastanowić co się chlapie i gdzie, ale emocje rozum odbierają, a tzw międzyczas, między wybuchem emocji a chlapaniem, za krótki, zeby pomyśleć czy aby się opłaci... pochlapać, a potem pozamiatane;-)

    miłej majówki, bo u nas we Wro, dziś , w niedzielę 28, zimnawo, mokrawo i jakoś zachmurzenie, ale za to drzewka w ogródku kwitnąąąąą
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń