niedziela, 4 sierpnia 2013

WOJENKA DOMOWA: JUŻ JEJ NIEŚLI SUKNIĘ Z WELONEM, A ON NADAL SPAŁ

Bonjour.

Nie widzieli się dwa tygodnie. Gdy weszła do ogrodu, on właśnie siedział w baseniku i na jej widok krzyknął " Camille!" a potem zaczął kopać w radości nóżkami. Ona podeszła do niego, pogłaskała po policzku i pocałowała w ramię.
Po pewnym czasie poczuł się zmęczony. Wszak dnia poprzedniego odbył długą podróż. Poszedł spać.
Ona zniknęła w pokoju z siostrą własną i jego siostrą. 
Wbiega ojciec jego i krzyczy:
- Matka, chodź z aparatem...
Ona postanowiła ten czas wykorzystać na przygotowanie do... "mariażu" ( ślubu). One jej w tym pomagały.
A on wciąż spał. Był bardzo zmęczony...
A kiedy już była gotowa, przyszli jej rodzice, bo to czas kolacji był. I do ślubu nie doszło...

Czy prześpi kolejny raz? Czy ona to zniesie?  Jak bardzo będzie cierpliwa?

 Pozdrawiam,
Jagodzianka.

9 komentarzy:

  1. A Ty przyszła teściowo genialna jesteś, że dokumentujesz;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się... czas tak szybko leci, zaś pamięć taka ulotna...

      Usuń
  2. Jak pięknie no i teraz to w napięciu będę czekać na ciąg dalszy :) Ja obstawiam że będzie cierpliwa :) Dla takiej buźki , dla tych usteczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie pokaże... Na razie znowu rozstali się na tydzień ;)

      Usuń