Mam nadzieję, że i u Was piękne słońce, cieplutko i nie macie czasu ani ochoty siedzieć przed komputerem. I racja. Dzieci szaleją w ogrodzie. W. też szaleje. I ja szaleję - tyle że ze ścierką. Wiem, że są bardziej atrakcyjne sposoby na spędzenie weekendu, ale...
Chodzenie do sklepu z dwójką gnomów to średnia przyjemność. Najpierw muszą galopować między półkami, czym doprowadzają nas do zawału i rezygnacji z życia, potem jest chwila spokoju, bo coś przekąszają, znowu galopują, aż mamy na chwilkę spokój...
Jeszcze muszę się pochwalić na FORUM OTWARTYM organizujemy co jakiś czas OBDAROWANKI, o czym już wspominałam nieraz. Tym razem była wymianka walentynkowa. i patrzcie, co dostałam od KWioletty. Bardzo osobisty prezent. Piękny. Zwróćcie uwagę na te detale! Ciapania, chlapania, różne pasty, szablony, dodatki!
Dodatkowo dostałam przepiękną karteczkę:
I garść przydasi:
Bardzo dziękuję, Wioletko!
Ja przypominam, że nie tylko odstaję prezenty, ale i rozdaję. Wciąż można zapisywać się na moje CANDY!
I na zakończenie:
Trzymajcie
się babeczki: kochajcie
i bądźcie kochane!
Kiedyś Wam to już "zapuszczałam", ale... co tam! Jeszcze raz wspaniały Zbigniew Zamachowski i Grupa MoCarta:
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Ja już dawno do sklepów chodzę sama:)) Wszystkiego dobrego:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W domu samych nie zostawię... Co prawda nie mam kuchenki na gaz i mieskzam w domku na parterze, ale...;)
UsuńOj tak zakupy z dzieciaczkami to wyzwanie! Ja jeszcze mam uwięcionego w wózku marketowym, ale rączki aktywne. W zwykłych sklepach ciężko... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Uściski dziś szczególne dla Ciebie i Jagny
Bardzo cieszę sie ze Ci sie spodobała <3
OdpowiedzUsuńWspólne zakupy z dziećmi do pewnego momentu...a taka półka z książkami jest wybawieniem:)
OdpowiedzUsuńGdy przy wspólnych zakupach nie mam listy - to na 100% o czymś zapominam..
Piękne prezenty otrzymałaś:)
Mnóstwo pięknych prezentów:)
OdpowiedzUsuńA dzieciaki faktycznie bywają niezmordowane, szczególnie w marketach. Ja tego nie znam, bo moje w markecie cichły... nie znosiły (obecnie również) dużych sklepów i zawsze trzymały się blisko nas. Zresztą baaaardzo rzadko bywaliśmy w takich sklepach. Lubimy małe specjalistyczne sklepiki i targowiska (mamy ich trochę w Poznaniu) z ulubionymi straganami.
Dzięki za życzenia i przesyłam buziaki dla małej i dużej kobietki:))
PA! Tomaszowa
Dzięki za przypomnienie tegoż hitu;))
OdpowiedzUsuńIdealny kawałek na dzisiejszy dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)