Dzisiaj będzie tak "lajfstajlowo"
nie ukrywam: jestem babą na wsi, ale babą w ELEGANCKICH kaloszkach...
Zabraliśmy się do sadzenia kwiatków w doniczkach, bo postanowiłam, że zima i przymrozków nie będzie. Postawiłam na trwałe kwiecie. W zeszłym roku z powodu ciągłych deszczy wszystko mi popleśniało i mszyca zeżarła....
Miałam pomocników. Bez nich nie dałabym rady. W prawdziwym ( chyba) lajfstajlowym poście powinnam mieć odpwoedni sprzęt ogrodowy. Zamiast profesjonalnych łopatek mamy ordynarne łopatki do piasku.
Nawet kolega z sąsiedztwa przyszedł nam pomóc. Kolega Jagny - nie mój.
A to fiołki, które lada dzień zakwitną. Bardzo się z nich cieszę, ponieważ mam je z zeszłego roku. Przetrwały cała zimę, przymrozki, mimo że stały cały czas na oknie niczym ich nie osłoniłam ( nie wiem, może tak się robi..).
I wreszcie pokazują się świeże zioła. zapach bazylii, to jest to! Choć i tak tymianek przebija wszystko.
To dzisiaj taki inny był wędrownik. Po moim ogrodzie...
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
Milo było powędrować.Szczególnie w takich kaloszkach i leginsach:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się rączki rwą do sadzenia bratków,ale u nas w nocy są przymrozki.Bliżej świąt i tak się skuszę,pomimo braku armii pomocników:)
No tak, bez pomocników będzie Ci bardzo trudno ;)
UsuńWiosna pełną parą :)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć takich fajnych pomocników, teraz wasz ogród wygląda super kolorowo :)
Domek też macie fajny, uwielbiam takie drewniane okiennice, w niebieskim kolorze prezentują sie jeszcze bardziej atrakcyjnie.
A tu Cię zaskoczę. Te okiennice nie są drewniane:( Ale kolor maja zajebiaszczy.
UsuńO rzesz Ty! Ja też chcę takie gumiaki ;-)!
OdpowiedzUsuńIleż ja się nachodziłam za czymś sensownym!
Usuńpełen elegąs, nawet usteczka wypomadowane. i te kolory!
OdpowiedzUsuńMoja darling! Inaczej być nie może - lans w moim wiejskim wydaniu :)
Usuńpodobuje mi się
Usuńbałdzo bałdzo
No tego bym się nie spodziewała... Zaskoczyłaś mnie.
UsuńALe kolorowo i te gumiaki!!! Fiu fiu! Uwielbiam zapach bazyli, u mnie marniutka... jakos nie chce nigdy mi pieknie rosnac :/
OdpowiedzUsuńU nas rzadko rośnie duża, bo jest uprzednio zeżarta:D
Usuńale sliczne kalosze :) , a kwiaty na pewno bez pomocników nie udałoby Ci się ich zasadzic
OdpowiedzUsuńNie byłoby szans;)
UsuńAch , te kolorki skrzynek ... i Twoje kalosze ... bardzo stylowo, no i jeszcze fartuszek ... ja mam taka torbę na zakupy ... kultowy motyw :-)
OdpowiedzUsuńSuper, że sadzicie razem kwiatki, a i sąsiad co nieco z tego wyniesie :-)
Pozdrówka cieplutkie!
Tak, Le Chat Noir to wizytówka Paryża. Tam zresztą fartuch kupiłam i używam go jako fartuch do malowania...
UsuńByleby sąsiad kwiatków nie wyniósł ;)
Lubie tak kolorowo :) U mnie bazylia ma krotki zywot odrazu ja przerabiam na pesto, ktore uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTak, pesto jest pycha. Kupne jest niedobre - sama sól.
UsuńTo zalezy jakie kupne lepsze sa te lodowkowe a nie te w sloiczkach. Ja czasami kupuje ale tylko we Wloszech.
UsuńKaloszki pierwsza klasa :) uwielbiam kropeczki :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Baba na wsi, ale taka kropeczkowa niemal ;) ;) ;) Ogród zapewne masz piękny i duży i niewątpliwie ukwiecony po brzegi. Pozdrawia baba z "betonowej pustyni", czyli z wielkiego, betonowego osiedla, a właściwie noclegowni
OdpowiedzUsuńBo to miejska baba ze wsi, stąd te kropasy;) A tu Cę zadziwię: ogród nie jest ukwiecony po brzegi, choć jest duży. Głównie jest trawa, kuchnia letnia, krzaczki i drzewa. Kwiatków jest mało z uwagi na psa i tego, że właściciele domu często wybywają nawet na miesiące, więc nie ma kto się tym wszystkim zajmować.
UsuńBoskie kalosze! Muszę sobie kupić podobne :D
OdpowiedzUsuńKolorowo teraz się u Was zrobiło.