środa, 12 czerwca 2013

BZDURKI SPOD KLAWIATURKI - {z cyklu} CZEMU TAMTEN LUB OWAMTEN: O KRYŚCE, SZMATACH I CZYSTOŚCI

Bonjour. 
Krysia (lat 54) przez przyjaciół pieszczotliwie nazywana "Pawełkiem" stoi właśnie na rozdrożu swego życia.
Krystyna do kamery: Nie wiem, jak to się stało. Pewnego dnia wstałam z łóżka i olśniło mnie, że powinnam w życiu zająć się czymś zupełnie innym. Pomagać ludziom odnajdywać ich drogę. Tę jedyną słuszną drogę.  Muszę zatem w swoim życiu coś zmienić. Potrzebuję porozmawiać o tym z moją przyjaciółką.
Krysia jedzie autobusem. Nie może się na niczym skupić, wciąż rozmyśla o swojej decyzji związanej ze zmianą dotychczasowego życia. Pięćdziesięcioczterolatka wie, że to może przewrócić jej życie do góry nogami. Z drugiej jednaj strony, wie, że to jedyna szansa, by stać się spełnioną osobą.
Stefania (lat 55) to jej dobra przyjaciółka, która pracuje na uczelni... jako portierka.
Stefania do kamery: Nie portierka, ale portier. To zdecydowanie lepsza nazwa dla mojej profesji, bo dodaje powagi. Wzbudza szacunek wśród studentów.
Stefania do Krysi: Powiedz kochana,..yyy kochany Pawełku, co się dzieje? Miałaś taki smutny głos przez telefon.
Krysia do kamery: Musiałam jej to powiedzieć. Chociaż czułam, że mogę zranić moją przyjaciółkę, a nawet rzekłabym najlepszego przyjaciela.
Krysia do Stefy: Stef ko.. ku... postanowiłam zmienić pracę a przez to zostawić cię tutaj samą.
Stefa: Jak to? Niemożliwe! Opamiętaj się! Kto teraz będzie konserwatorką...rem powierzchni płaskich? Kto zadba o czystość naszych ulic, korytarzy???
Pięćdziesięciopięcioletnia przyjaciółka(przyjaciel) nie jest w stanie zrozumieć decyzji Krysi - Pawełka.  Jest zdenerwowana. Zapala papierosa. 
Stefa: Uważam, że robisz źle, rezygnując z tej jakże misyjnej pracy. Dzięki tobie studenci dowiedzieli się, co to czystość jest. Powiedz mi zatem, kochana(y), co zamierzasz robić?
Krysia: Uważam, że niestety, ale to ja mam rację, a ty nie masz racji. Moja misja czystości ulic i korytarzy została zakończona. Poczułam, że muszę podjąć się poważniejszego zadania i podjęłam decyzję, że otworzę szmateks.
Stefa do kamery: Nie mogłam uwierzyć w to, co powiedział Pawełek... znaczy się Krysia. Wolała zamiast dbania o porządek na korytarzach uczelni, sprzedawać jakieś szmaty? Wiedziałam, że jej nie przekrzyczę, bo ona się nigdy przekrzyczeć nie dawała, ale chciałam też zrozumieć motywy jej działania i to, jak widzi siebie w tym szmateksie. W końcu była moim najlepszym przyjacielem...ciółką. Musiałam uszanować jej decyzję, choć wiedziałam, że to ja mam rację, a ona racji nie ma.
Stefa do Krysi: Dlaczego? Powiedz mi,dlaczego chcesz założyć szmateks? Co chcesz tym osiągnąć?
Krysia do Stefy: Widzisz...ostatnio w czasie urlopu przechadzałam się po naszym mieście i patrzyłam na te dziewczyny, kobiety, a może to byli mężczyźni? sama już nie wiem, bo oni wszyscy tak się dziwnie ubierają. Każdy jak chce! Jedne w długich spódnicach, drugie znowu w krótkich i ta różnorodność kolorów! Aż oczy bolały od tego! I ja sobie pomyślałam, że tym ludziom trzeba pokazać, jak mają się ubierać: skromnie, wszystkie panie w szare garsonki, wszyscy panowie w szare garnitury.  Nie można się wyróżniać, bo to jest złe! Tymi krótkimi spódniczkami to przecież straszy się młodzieńców! Przecież one pokazują im... kolana! Czystość korytarzy to jedno, ale czystość mieszkańców naszego miasteczka a może nawet kraju ... najważniejsza!
Stefa do kamery: Nie mogłam uwierzyć w to, że Krysia uważa naszych mieszkańców za brudasów! A może nie chodziło jej o tę czystość tylko o jakąś inną? Muszę pozwolić Pawełkowi...yyyy... Krysi iść własną drogą, ale to ja mam rację, i uważam,  że najlepsza jest w sprzątaniu...
 ***
Cztery miesiące później....
Krysia do kamery: Niestety, wróciłam do pracy na uczelni. Znowu zamiatam korytarze. Przez trzy miesiące nikt w moim szmateksie nic nie kupił, a jak już zajrzał. to mówił, że w takim uniformie to sobie mogę pójść na paradę. Ale ja jeszcze znajdę metodę, sposób i sprawię, że ludzie zrozumieją, że nie należy się różnić i że wszyscy jesteśmy tacy sami. Jeszcze o mnie usłyszycie! bo, niestety, ale to ja mam rację!

Jagodzianka.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O wiele przyjemniej patrzeć na różne, kolorowe pionki, prawda?

      Usuń
  2. Dobrze jest się wyróżniać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że jesteśmy różni i zaakceptować fakt, że nie każdy musi być taki sam jak my ;).

      Usuń
    2. Amen! :))

      Usuń
    3. Szkoda tylko ,że tak wielu ludzi myśli inaczej ;(

      Usuń
  3. Rozbrajasz mnie, Jagodzianko! :D
    Nawet modny problem z żeńskimi formami nazw zawodów poruszyłaś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życie pisze scenariusze, a ja się odwołałam do konkretnej sytuacji ;)

      Usuń