wtorek, 18 czerwca 2013

DŁUBANKI JAGODZIANKI - SCRAPOWE DODATKI UPIĘKSZAJĄCE WESELE

Bonjour.
Nie, to nie pomyłka w tytule. Od dziś przez jakiś czas we wtorki będę pokazywała Wam moje dłbaniny zarówno scrapowe jak i decoupage, gdyż na czwartek wymyśliłam nowy cykl  - mam nadzieję, że się Wam spodoba. ale o tym porozmawiamy za dwa dni.
Kiedy wychodziłam za mąż 10 lat temu, nie miałam pojęcia o możliwościach swoich jak i "materiałowych" (oprócz własnoręcznie wykonanych zaproszeń), które można wykorzystać do tego, by wesele stało się nie tylko dniem wyjątkowym, bo przecież ono już w swej istocie wyjątkowe jest, ale  i do tego, by podkreślić indywidualizm państwa młodych i zaangażowanie w to, by ich wesele różniło się od innych i aby zostało zapamiętane szczególnie. Oczywiście, nie twierdzę, że wszelkie weselne dodatki  załatwiają sprawę atmosfery imprezy, bo tak naprawdę najistotniejsi są ludzie, ale... sami wiecie... "gadżety"robią swoje. 
Kiedy zostałam poproszona o wykonanie kolejnej księgi gości weselnych, bardzo się ucieszyłam, że ta pierwsza przypadła do gustu.  A jak już zaczęłam księgę, to narodziło się wiele pomysłów weselnych, których realizacja zapełniała mi deszczowe majowe noce. Bardzo chciałam, by wszystko wyszło jak najlepiej, by spełniało oczekiwania i gusta przyszłych Małżonków. Z drżeniem serca czekałam na opinie i ... ach... muszę się pochwalić...  Niech będzie, że jestem chwalipiętą... Kiedy Przyszły Pan Młody - ścisły umysł - zobaczył gotowe prace, stwierdził, że nie spodziewał się tak ładnego efektu. Serce roście, słysząc takie słowa!
Oceńcie sami...
Ten papier wyjątkowo się mi podoba.
Tak samo - ten sznureczek. Gdy go zobaczyłam, natychmiast kupiłam.

Ponieważ ślub jest polsko - irlandzki, naniosłam takie symbole kolorystyczne. Delikatnie podkreślają narodowość. Na prośbę Panny Młodej domalowałam welon.

Wyciągana strzałeczka wskazuje, z której strony wkładamy zdjęcie.

Kartki z kalendarza w dwóch językach. Na każdym podana jest godzina wschodu i zachodu słońca odpowiednio dla Polski i Irlandii.

Zwrot do Gości także został napisany w obu językach.


Pomyślałam, że inicjały Państwa Młodych na dole kart będzie miłym akcentem, wskazującym, że księga powstała właśnie dla Nich.
Następną pracą były wizytówki na stoły dla Gości.
Wyróżniłam najmłodszych Gości "wyjątkowymi" wizytówkami. Tak, tak: każdą wizytówkę kolorowałam i każdej Pannie Młodej domalowywałam welon. 70 razy ;) W razie czego - mam już wprawę

Wykonałam także kilka dodatkowych zawiadomień. wreszcie mogłam pobawić się moim stempelkiem koronką..

Zawieszki na butelki...
Zawieszki na butelki zostały ręcznie ozdobione przeze mnie eskami floreskami. Ponieważ chciałam uniknąć  używania wstążek do zawieszenia na butelkę, skorzystałam z projektu na moim ulubionym winie. Cóż. Teraz wiem, jak bardzo potrzebuję dziurkacza w kształcie koła: przy wycinaniu i nacinaniu kilkudziesięciu sztuk umilała mi czas lampka... wina. A po jej wypiciu te serducha to prawie się same naklejały;)

Bardzo spodobał się mi pomysł z menu. Szybko szukałam sposobu na jego wykonanie, by pasowało do całości. Eski floreski sama malowałam, co widać... Chciałam, żeby było widać, że to ręczna robota.
A ten stempelek to z serii weselnej, którą dostałam na imieniny od W. On wie, czego mi do szczęścia trzeba :D


Bardzo ciekawym pomysłem i wiem, że również we Francji popularnym jest wysyłanie  podziękowań Gościom po weselu
I tutaj wykonałam ręcznie napisy, ponieważ miałam pomysł, ale nie umiałam go wykonać w programie graficznym. stwierdziłam ,że zanim coś wymodzę, to szybciej napiszę odręcznie.

Na zdjęciu mój Pan Młody... Ze zdziwieniem odkryłam, że wzięłam kilka naszych ślubnych zdjęć, które mieliśmy nadprogramowo i w albumie nie zostały zamieszczone. 

 I na zakończenie podziękowania dla Rodziców. Wygrałam sama ze sobą i udało się mi wykonać bardzo stonowaną i minimalistyczną kartkę... Mam nadzieję, że rodzice nie zajrzą tutaj. Jestem przekonana, że mają teraz inne sprawy na głowie...

Pozdrawiam w ten upalny dzień,
Jagodzianka.



30 komentarzy:

  1. Piękne, stonowane, takie uroczyste!

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiékne
    na pewno będzie to niezapomniana pamiątka dla Młodej Pary :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oborze, nie wierzę, jesteś niesamowita! :o Ile pracy w to włożyłaś, ile nocy przesiedziałaś, to mogę sobie tylko wyobrazić. Podziwiam Cię teraz sto razy mocniej, choć wcześniej podziwiałam tak mocno, że hoho, no ale teraz jesteś w ogóle mistrzem mistrzów, o Jagodzianko, o scrapmasterko moja umiłowana, oddaj mi choć trochę swej cierpliwości i talentu!

    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oborze, jeszcze takich pochwał to w życiu nie zebrałam :D:D:D Aż urosłam 10 cm . Kochana, jesteś. Naprawdę!

      Usuń
  4. Piękne, perfekcyjnie i z pomysłem wykonane prace.
    Serdeczności posyłam Zdolna Duszko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie jestem pod OGROMNYM wrażeniem!
    Kochana, jaki Ty masz talent!
    Prace są piękne, wszystkie bez wyjątku! Widać, ile serca i ile pracy w nie włożyłaś! Państwo Młodzi to szczęściarze, że ktoś taki jak Ty zrobił im te wszystkie cuda!
    A to wycinanie kilkudziesięciu kółek na zawieszkach na wino - RESPECT! :-)

    Ps. A co do poprzedniego wpisu - i Ty mówisz, że to ja nie siedzę w miejscu! Przecież Wy to dopiero macie tych wycieczek na koncie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie takiej nabrałam wprawy w wycinaniu tych kółek, że chyba nie potrzebuję tego dziurkacza ;)
      P.S. Jeździć dużo jeździmy w weekendy, to fakt, ale ja przez pozostałe 5 dni grzecznie siedzę w domu, a Ty: salsa, spotkania, bieganie....

      Usuń
  6. no jestem pod wrażeniem, wszystko wyszło pięknie i profesjonalnie, a tyle miałaś obaw.
    Gratulacje!!
    Jackowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Madziu. Bałam się, to fakt. Teraz mam stres z kolejną robotą, ale chyba idę w dobrym kierunku ;)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Świetne prace, aż się chce brać ślub :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki... Właśnie się nad tym kolejnym ślubem zastanawiam ;)

      Usuń
  8. Brawo!!!! Super komplet Ci wyszedł:) A te odręcznie malowane esy floresy i napisy, to już mistrzostwo świata:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne! Ile Ty pracy w to włożyłaś! Ale efekt powala ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja sobie zawsze coś wymyślę, by mieć pod górkę ;) Ale to lubię...
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Przepiękny, bardzo elegancki komplet stworzyłaś.
    Podziwiam szczerze i pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz talent, bez wątpienia.
    Forma podziękowania bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również. Fajna pamiątka. Gdybym teraz brała ślub, inaczej zorganizowałabym parę rzeczy... Ale już po ptokach ;)

      Usuń
  12. Tak szczerze mówiąc, to salsę ostatnio olaliśmy, ale ciiii.... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bomba! Kurde, Jagodzianko, co prawda nie śledzę dekupażowych/scrapowych blogów, ale Twoje prace zdobywają moje serce. Cudne, smaczne, nie dziwię się, że byli bardzo zadowoleni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję za te słowa. Ale powiem Ci coś... jakbyś zaczęła wchodzić na inne rękodzielnicze blogi, na których niesamowite babeczki tworzą cuda, to byś miała serce całkowicie zawładnięte ;)

      Usuń
  14. Piękne to wszystko co wykonałaś własnoręcznie, poczynając od księgi (no myślałam, że to mozaika, a to papier;), a na podziękowaniach dla Rodziców kończąc. Oglądałam , podziwiałam i trwam w zachwycie:) Jesteś genialna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Bardzo, bardzo... Takie słowa naprawdę dodają skrzydeł i wiary w siebie. Bardzo dziękuję!

      Usuń