poniedziałek, 24 czerwca 2013

WĘDROWNIK PO FRANCARII - z cyklu "POLKA NA OBCZYŹNIE" : TOP 10 ATRAKCJI DLA DZIECI

Bonjour.
Klub POLEK NA OBCZYŹNIE tym razem zaproponował projekt dla wszystkich dzieciatych, którzy chcą pojeździć po świecie i zahaczyć o miejsca, gdzie dzieciaki małe i duże znajdą moc atrakcji dla siebie.U mnie jest z tym trochę problemów... Mam na myśli terytorium, ponieważ jako osoba mieszkająca przy samej granicy francusko – szwajcarskiej , szczerze mówiąc, swoje podróże nie planuję z uwagi na dane kraje, ale na miejsca. Stąd ta moja Francaria. Pozwolę sobie zatem przedstawić Wam mój TOP 10 Francarii. Magdo, wybaczysz?

1. Signal de Bougy (Szwajcaria) pisałam o TYM MIEJSCU nieraz .Raj dla całych rodzin. Ogromna połać trawników, na których można zorganizować piknik. A następnie pójść z dzieciakami zobaczyć małą farmę , a potem na ogromny park zabaw. Czy muszę dodawać, że to wszystko jest za zupełną darmochę? No może oprócz wodnych rowerków i restauracji, gdzie można napić się kawy i zjeść coś, gdy się na piknik nic nie wzięło ze sobą.


2. Muzeum Historii Naturalnej (Genewa, Szwajcaria) pojechaliśmy tam z dziećmi, kiedy padał deszcz rzęsisty i ulewny. Nie spodziewaliśmy się takiej euforii. Wiele eksponatów można dotykać, można naciskać guziczki. Muzeum jest, oczywiście, za darmo. Na każdym piętrze poznajemy inny świat:podwodny, owadów, ssaków, historii powstania świata oraz ewolucji człowieka. Zwiedzanie rozbiliśmy na dwa dni, ponieważ atrakcji było moc. (Więcej o tym Muzeum niedługo w WĘDROWNIKU).

3.Park aux Anumaux (Genewa, Szwajcaria). O tym miejscu pisałam TUTAJ. Jest fantastyczne! Nie tylko dlatego, że pawie pięknie pozują, ale i z tego powodu, że można obejrzeć ciekawe jak i pospolite zwierzątka, a po drugiej stronie ulicy znajduje się duży plac zabaw. Dodawać mam, że atrakcja jest darmowa?
Tym razem paw był tylko tłem;)
Wygrzewają się chłopaki i dziewczęta.
4. Ogród Botaniczny (Genewa, Szwajcaria). Piękne miejsce, o którym także wspominałam TUTAJ z dużą ilością wspaniałych roślin i oczywiście ogromnym trawnikiem, na którym można zrobić piknik, a dzieci wysłać na plac zabaw lub zafundować przejażdżkę niesamowitą karuzelą. W oddali widać Jezioro Genewskie.

5. Osiedle Smerfne (Genewa, Szwajcaria).. Jeśli już jesteśmy w Genewie, to przy okazji, będąc w pobliżu warto zajrzeć do SMERFNEGO OSIEDLA. Tamtejsza zabudowa wzbudza radość i wywołuje uśmiech na twarzach nie tylko dzieci.

6. Parc de la Tête d'Or (Lyon. Francja). Wreszcie coś francuskiego, prawda? No nic nie poradzę, że akurat mój region nie ma aż tylu atrakcji dla dzieciaków w lecie. Za to jest kuszący zimą na stokach.
Park ten znajduje się jako nieodhaczony na mojej liście podróży dla małych i dużych. Jest jednym z największych parków we Francji. Znajduje się w samym centrum Lyonu. A z racji 8 wejść, nie ma problemu się od niego dostać z każdej strony miasta.W parku tym odbywają się różne imprezy, Jest także kino, teatr, oraz wystawy.To prawdziwa mekka kultury Lyon.
 Park ten wzorowany był na brytyjskim i występują w nim małe zalesione górskie doliny, altanka, centralne jezioro, duży trawnik, ogrody botaniczny i zoologiczny, plac zabaw oraz cztery ogrody różane, Velodrome Georges Préveral , który jest miejscem wystaw nowych modeli rowerów.Tych atrakcji jest naprawdę sporo. 
Moja dokumentacja fotograficzna z tego miejsca będzie zapewne niebawem w WĘDROWNIKU. 
Dziś posłużę się zdjęciami z internetu.Oczywiście, wejście do parku jest bezpłatne z wyjątkiem Velodrome Georges Préveral .

 (Wszystkie zdjęcia Parku w Lyon pochodzą z internetu).

7. Vitam'Park (Neydens, Francja). 30 km od mojego zamieszkania znajduje się ogromny park wodny z licznymi atrakcjami, jak: park wodny z krytymi i otwartymi basenami, centrum sportowe z salą ścian wspinaczkowych, usługi z zakresu wellness, ale znajdują się tam także sklepy i restauracje, w których nacisk położony jest na dobre samopoczucie. No, może jedynie kwestia finansowa tu popsuć samopoczucie... Nie jest tu nic za darmo ;)
 (Zdjęcia Vitam Parcu pochodzą z internetu).

8. Yatouland (Genewa, Szwajcaria). Gdyby padał deszcz, zachęcam do spędzenia weekendu w tym miejscu zabaw, harców i szaleństw. Pięć lat temu wstęp był zdecydowanie tańszy, teraz po odnowieniu tego miejsca, Ceny wzrosły. ale atrakcji jest naprawdę moc dla małych i dużych. Za 15 CHF można bawić się do oporu.

9. Musée et jardins botaniques cantonaux (Lozanna, Szwajcaria),. No cóż tu mogę powiedzieć o tym miejscu? Jest przepiękne z dużą ilością kwiecia, roślin leczniczych, wspaniale można odpocząć w takim miejscu a i dla dzieci to wspaniała okazja, by poznać różne gatunki kwiatów, drzew...

10. Muzeum Olimpijskie (Lozanna, Szwajcaria), które jest poświęcone historii sportu oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Przechowywany jest tu między innymi oryginał pierwszej flagi olimpijskiej.

 I co? Nogi bolą od chodzenia? Mnie gardo od mówienia. Zapraszam teraz na relaks przy kawce w ogrodzie. kto przyniesie ciasto? Dzieci są mile widziane!
Jagodzianka.

11 komentarzy:

  1. Jakie ciasto Pani sobie życzy? Wyślę ekspresem :)
    Wiesz, jeśli kiedykolwiek będę się wybierała w tamtą okolicę, z pewnością wybiorę Szwajcarię, a nie Francję, jeśli chodzi o rozrywki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co. Jeśli chodzi o rozrywkę - to tak. Ale widoki, kamieniczki, wąskie uliczki, kwiaty... To tylko Francja ;)

      A ja poproszę ciasto wraz z Tobą :D

      Usuń
  2. czemu mam tak daleko ;) no cudne miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem gamoniem!! Seeeerio. Nie wpadlam na to, ze Francaria to Francja i Szwajcaria, gupia jestem i tyle :D
    A sama w koncu w Niemczarii mieszkam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo ja dawno temu o tym pisałam. Jagoda jest autorką tego słowa. Jak byliśmy tu pierwszy raz, ona miała 2 latka. No i jak podróżowaliśmy, to mówiliśmy Jej, że teraz jesteśmy we Francji, a za sekundę, że teraz jesteśmy w Szwajcarii. I Ona chyba się pogubiła i nie pamiętała, gdzie mieszka. I kiedyś dziadkom rzekła, że wraca do Francarii ;)

      Usuń
  4. Ja też nie wiedziałam, że Francja+Szwajcaria to Francaria w Twoim wykonaniu, myślałam że to taki po prostu kaprys nazwania Francji i już, ech, taka ze mnie mądra głowa :P:P
    Nie jestem dzieciata, ale jak już WRESZCIE takową zostanę, to będę miała wszystkie miejsca na uwadze! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sie jeszcze dziwilam, czemu ona o Szwajcarii pisze jak w tytule Francaria jak byk! ;)

      Usuń
    2. Koniecznie przyjeżdżajcie tu z dzieciakami, choć... w wielu miejscach są one zbędne, albo inaczej... bez nich też się cudownie spędzi czas, np. w ogrodzie botanicznym ;)
      A tu powtórzę historię tego "zlepka" słownego:
      A bo ja dawno temu o tym pisałam. Jagoda jest autorką tego słowa. Jak byliśmy tu pierwszy raz, ona miała 2 latka. No i jak podróżowaliśmy, to mówiliśmy Jej, że teraz jesteśmy we Francji, a za sekundę, że teraz jesteśmy w Szwajcarii. I Ona chyba się pogubiła i nie pamiętała, gdzie mieszka. I kiedyś dziadkom rzekła, że wraca do Francarii ;)

      Usuń
  5. Ależ piękne miejsca!
    I taka mała Jagoda na zdjęciach! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam Genewę więc polecam bardzo a i Muzeum Olimpijskie bardzo się dzieciom podobało! Więc i niedaleko Genewy mieszkasz, tak? Bo my odwiedzamy Genewę od czasu do czasu, mamy tam rodzinę!

    OdpowiedzUsuń