Doba się mi skraca!I to w zastraszającym tempie! Tyle chciałabym zrobić, przeczytać...Z drugiej strony czuję się taka zmęczona...I w głowie mam mętlik... Dużo się dzieje i chyba nie za wszystkim nadążam.I chyba nie wszystko rozumiem...
Franio zrobił się bardzo towarzyskim chłopcem i odkrył, że ma głos i może sobie dowolnie podkręcać gałkę "volume", a że głośniej znaczy śmieszniej...no to sobie chłopina rozmawia ze swoimi zwierzakami z karuzeli, jakby owe były głuche, a że każda pora na rozmowy jest dobra, to i potrafi uciąć pogawędkę o drugiej w nocy, albo o szóstej rano w niedzielę...
Niesamowite jest patrzenie, jak z dnia na dzień uczy się nowych czynności. Lubię na niego patrzeć, rozmawiać z nim... Te chwile tak szybko uciekają... i to bezpowrotnie...
Każdy dzień coraz krótszy... Coraz zimniej i coraz mi smutniej. Jedynie co przynosi mi ukojenie to ciepły i spokojny dom, dzieci, mąż i moja ukochana
herbatka!
W piątek był Dzień Nauczyciela. Wykonałam exploding box jednej z ulubionych przez Jagodę pani...
Kiedy zaczynam wątpić w to, co wierzę i kiedy mój optymizm zaczyna szwankować, za każdym razem otrzymuję sygnał od kogoś, żeby wrócić do swojego pozytywnego myślenia, Zaczynam wierzyć, że ludzi kierujących się w swoim życiu złymi emocjami, albo powierzchownie oceniających innych i do tego uważać, że lepiej wiedzą, jak ktoś ma żyć i postępować jest niewielki odsetek. Naprawdę wierzę, że tych dobrych dusz wokół nas jest bardzo dużo... Jeśli wysyłamy dobrą energię to ona powraca do nas i to po dwakroć!
Malami - forowiczka
OTWARTEGO FORUM - ze szczerego i OTWARTEGO serca podarowała mi TILDĘ (a właściwie
Benię - bo tak się moja króliczyca nazywa), o której przecież tak marzyłam. Teraz zerkam na nią i cieszę się ogromnie!
Ostatnio mój kącik coraz bardziej otaczam prezentami od dobrych istotek... Dlatego też mam prośbę do DOBY...by się wydłuża a ja bym dzięki temu mogła odwdzięczyć się ;)
Właśnie kończę jeść tabliczkę czekolady...Nieźle sobie słodzę... Dobra, dobra...jeszcze dwa rządki zostały. Chowam zatem te słodkości ,by Franio potem nie miał problemów;)
Benia zerka na mnie i czeka, kiedy skończę pisać...I właśnie skończył się program w radiowej Trójce, który prowadziła kojąca swoim głosem Grażyna Dobroń... Gość Jej audycji właśnie powiedział na zakończenie:
należy ufać i wierzyć w ludzi, wszystko, co się dzieje, dzieje się po coś, w jakimś celu. Tylko trzeba być cierpliwym i czekać...Wierzę mu... Chcę uwierzyć... Dlatego będę czekała, by nadal wierzyć i by pewne sprawy wróciły na swoje miejsce... By to, co było tworzone przez tyle lat, nie rozpadło się na kawałki...
Pozdrawiam,
Jagodzianka
P.S. Bym zapomniała o słodkościach (to przez tę moją czekoladę) :)
CRAFTMANIA obchodzi roczek! Wszystkiego najlepszego!