Oczyszczam swój umysł, wyzwalam się z emocji. Szukam rozwiązania na to, co się wokół mnie dzieje. To, na co się zdecydowałam, może mnie pogrzebać, ale może też uświadomić, jak poważny jest problem...
Postanowiłam wziąć udział w FOTO WYZWANIU ULI, kiedy zobaczyłam temat i miałam jedno skojarzenie. W dodatku chcę się trochę oderwać od tego, co mnie trapi i wreszcie zacząć działać pełną parą. Nie wiem, czy wytrwam do końca wyzwania. iem jednak, że "spajdeja" w grudniu nie zrobię: choruję. mało zdjęć robię i do tego przez to, że cały weekend przeleżałam nie pojechaliśmy na jarmark świąteczny, a tak o nim marzyłam. Liczę, ze w przyszłym tygodniu się uda. W. mi powiedział, że moja choroba to głos organizmu, który buntuje ise przeciwko niejedzeniu, niespaniu i ciągłemu stresowaniu... Czas zatem na zmiany...
Dodatkowo dziś inspiruję w CRAFTfunie, dlatego też wykonałam karteczki świąteczne ( nie z szachami!) oraz pierwszy swój grudniownik, w którym będę zapisywała nasze wspólne z Jagną adwentowe zadania, o czym pisałam TUTAJ. O szczegółach powstawania prac przeczytacie w tym POŚCIE
Mam jeszcze jedną ważną rzecz do zrobienia, a czasu jakby w ogóle...
Pozdrawiam,
Jagodzianka.
taka zawsze rozsądna jagodzianka, a nie słucha mądrego męża...
OdpowiedzUsuńPrzy emocjach silnych, trudno o rozsądek.
OdpowiedzUsuńMadziu, zdrowiej, a życzę Ci aby do następnego wyzwania procenty były odwrotne!!!!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki, też mam taką nadzieję.
UsuńOjej, to chyba juz kilka miesiecy trwa? Ale nie dotyczy Was osobiscie? Dzieczyno, nie daj sie wpedzic w chorobe, musisz dla odmiany pomyslec o sobie
OdpowiedzUsuńTak, kilka miesięcy trwa. Osobiście nie - ale bardzo bezpośrednio, że tak powiem. Dziś jest lepiej;)
UsuńŚwietna fotka na wyzwanie! Uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńZapraszam w odwiedziny do mnie. :)
Pozdrawiam, adzikowe pole...
Byłam, podziwiałam.
UsuńTo prawda! Organizm się po prostu broni! Super zdjęcie... ja się nastawiałam na wyzwanie ale chyba nie zdążę...
OdpowiedzUsuńAle karteczki urocze :)
Zdjęcie powstało w 5 minut, bo byłam u Lucy poczytać o kaszy jaglanej ;) i to było jedyne skojarzenie...
UsuńOczekiwanych zmian życzę zatem. Z humorem i weną wymiatasz, jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńOj wierz mi, od dawna humoru nie mam... jak nie ja:(
UsuńŻyczę rozwiązania problemów i tych większych i tych mniejszych :)
OdpowiedzUsuńMniejsze niech se będą, bym za łatwo nie miała ;)
Usuńah te problemy - niech się rozwiążą jak najszybciej, a na głowie niech spokój i beztroska zagoszczą :-)
OdpowiedzUsuńKartki piękne, że aż brak mi słów. Idę inne cuda oglądać :-)
Bardzo mi miło. Dziękuję.
UsuńGenialny pomysł!!!! :) cudna interpretacja tematu :)
OdpowiedzUsuńŻycie pomysły przynosi...
UsuńHaha jaki super pomysł! Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć pozbycia się problemów :D
OdpowiedzUsuńDzięki... Tylko jak się ich pozbyć? Same wyjść nie chcą,
UsuńU mnie podobnie, jestem chora już trzeci miesiąc, organizm się zbuntował, za dużo nie spania, nie jedzenia i stresu.
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki :) Uśmiecham się do Ciebie cieplutko:*
Zdrówka życzę!
UsuńI wzajemnie !! :)
UsuńZapomniałam dodać, że świetny ten grudniownik
OdpowiedzUsuńOby problemów było mniej!!! A karteczki są śliczne :)))
OdpowiedzUsuńOby! Dzięki!
UsuńSuper pomysł na fotkę, ale tak jak piszesz, czas na zmiany, mam nadzieję, że szybko wszystko sie poukłada.
OdpowiedzUsuńStaram się - zrobiłam wielki krok, choć niekoniecznie dobre przyniesie...
UsuńŚwietna interpretacja! Bardzo oryginalna. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuje, potrzebne mi teraz koniecznie!
Usuńoh ohydne kłopoty, niech sobie już idą
OdpowiedzUsuńuwielbiam piernikowe karteczki (jakby Ci jakieś zostały po świętach chętnie się zaopiekuję)
To prawda, niech sobie idą:D Ok, zobaczymy, czy ich nikt nie zje;)
Usuń