PIĄTEK POD WYZWANIEM - KROPKA DO KROPECZKI...

Bonjour.

Chciałabym przede wszystkim przeprosić za swoje faux pas, ponieważ w ostatnim poście podziękowałam za maile od Was a nic nie wspomniałam o komentarzach, które są równie ważne i tak samo doceniane . Tak naprawdę działam trochę pod wpływem emocji oraz zmęczenia. Każde słowo, zapewniam Was, jest dla mnie ogromne ważne i staram się to okazać odpowiedzią chociażby.

Bardzo wierzę, że dobre fluidy, jakie przesyłacie mojemu Franiowi, dochodzą do Niego i widać już poprawę Jego zdrowia. Mam nadzieję, że tylko tak już będzie. I nawet wcale mnie nie wzruszyło, gdy wrzucał skórki od chleba do soku, wołając przy tym PLUM i bijąc sobie brawo! A co tam!

Gdy zoczyłam wyzwanie w KREATYWNYM POLU wiedziałam ,że wezmę w nim udział, bo kropasy wszelakiej maści kocham. a ponieważ nadal lubuję się w notesach i słowne gry są dla mnie miłym wykończeniem pracy, to... musiał on powstać: "kieszkonkowy" z nazwy i wyglądu...

Dzisiejszemu postowi właśnie stawiam KROPKĘ nad i wszystkiego dobrego Wam życzę,

Jagodzianka.

P.S. Obiecuję, że na dniach do Was zajrzę i zostawię po sobie ślad na Waszych blogach. Teraz, za dnia mam mało czasu na cokolwiek, bo wszystko się kręci wokół Frania, bo On najbardziej cierpi i to bez powodu zupełnie. Wieczorami natomiast staram się wykonać obiecane zlecenie i czasu w związku z tym mam mało...