Ostatni dzień wyzwania, a ja dopiero teraz prezentuję swoje zdjęcie, ponieważ skorzystaliśmy z pogody i na cały dzień wyrwaliśmy się do Genewy, ale o tym jutro...
W każdym razie moje pierwsze skojarzenie było takie... nieprzyzwoite. Pomyślałam sobie jednak, że przed dwudziestą drugą o takich treściach nie przystoi pisać. Chociaż... jakby tak każdy uchylił rąbek tajemnicy swej alkowy, to jaki ruch byłby na blogach! ojej!
Gdy po raz pierwszy przeczytałam ten temat, jedno ujęcie miałam w głowie. Mało oryginalne skojarzenie i często mnie nie dotyczące. Minęło siedem dni, a ja nie mogłam opędzić się od tej "wizji". No i została...
Moje wieczory nie są takie same: często działam do bardzo późnych godzin: dłubię, maluję, wycinam. Przy lampce wina, przy radyjku albo muzyczce. Lubię ten czas, kiedy w głowie kłębią się pomysły, a ja je w samotności i spokoju realizuję.
Bywają jednak dni, kiedy wcale nie chce się mi nic robić. Biorę wtedy laptop, W. zapala w kominku i przy winku oglądamy dobry film. To są bardzo miłe chwile. Bardzo...
Kończę zatem ten tygodniowy maraton. Bardzo serdecznie dziękuję za wizyty, komentarze tak liczne i jutro wszystko wraca do normy...
Dobranoc,
Jagodzianka.
Jakie sugestywne... zgasiła światło i poszła. Reszta niech pozostanie tajemnicą :D.
OdpowiedzUsuńChi, chi... Od razu tajemnica ;) Dziś się mi nic robić już nie chce..
UsuńDobranoc :)
OdpowiedzUsuńDobranoc.
UsuńFaktycznie, po takim maratonie, czym prędzej gasić światło i...
OdpowiedzUsuń... kolorowych snów oraz do zobaczenia! :)
Do zobaczenia!
UsuńDo Genewy się wyrwali hohoho. A u mnie minus miliard.
OdpowiedzUsuńNo i to jest właśnie ta ostatnia rzecz którą naprawdę robimy wszystkie, jak podejrzewam :)
Pozdrowiania Jagodzianko! Do odwiedzenia i napisania :)
Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam.
UsuńU mnie "jedynie" -3 i pada śnieg cały czas....
U nas "tylko" - 3 i ciagle pada śnieg.
UsuńRównież pozdrawiam.
Poprawiam się. Spadło w nocy ok.30-40 cm śniegu. I sypie nadal.
UsuńFajny masz budzik :)
OdpowiedzUsuńbuźka !!!
OdpowiedzUsuńBuźka również :D
UsuńOstatni gasi światło, dobranoc :-)
OdpowiedzUsuńZnowu padło na mnie ;)
UsuńBardzo prawdziwe, przecież przed zaśnięciem właśnie gasi się światło. A wiesz, że też chciałam zrobić takie zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale muzyki można posłuchać i po zgaszeniu światła ;)
Usuńrewelacyjny budzik:) pozdrawiają
OdpowiedzUsuńbibelotyiszpargaly.blogspot.com
zapraszam do mnie ;*
Dziękuję.
UsuńZajrzę na pewno.
A reszta niech będzie milczeniem :D pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuń...albo jedynie obrazem Waszej wyobraźni ;)
UsuńOstatni gasi światło ;)
OdpowiedzUsuńPSTRYK!
UsuńBardzo fajne zdjęcie, a budzik fantastyczny! Wyobrażam sobie jak skuteczne budzi :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję bardzo. Oj tak, budzi :)
UsuńAle świetne ujęcie! Mam nadzieję, że wyspałaś się, chociaż troszkę ;)
OdpowiedzUsuńJuż jest lepiej ze spaniem, ale wciąż za późno chodzę do łóżka. Od dziś kładę się wcześniej.
UsuńPodoba mi się :-) Bardzo :-) I zdjęcie i pomysł :-)
OdpowiedzUsuńMaciejka
Dziękuję bardzo! Cieszę się ogromnie.
UsuńPodobnie jak u mnie ;)
OdpowiedzUsuńChi, chi. Myślę, że nas jest więcej ;)
UsuńPamiętasz stare powieści z czasów, kiedy nie było telewizorów? Babcie szydełkowały, do późna toczyły się rozmowy przy okrągłym stole, kiedy to już wszystkie obowiązki dnia zostały dopełnione, rodziny jednoczyły się. Nie mas już prawie wielopokoleniowych domów, ale w niektórych sercach tamte tradycje nadal się tlą.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że pamiętam u mojej Babci były często organizowane wieczory/noce wśród kobiet z całej wsi. Spotykały się u jednej w domu (za każdym razem to był inny dom) na "śkubaćkę" ( obdzieranie pierza do poduszek i kołder), robienie stroików do kościoła. Ja, jako dziecko, często uczestniczyłam przy tego typu imprezach. Dopóki się nie znudziłam, pomagałam. Potem wariowałam z innymi dzieciakami. Niejednokrotnie spałam u tych "ciotek". To było super.
UsuńFajne są takie wspólne rodzinne wieczory, ale ja wolę mieszkać sama. Myślę, ze kiedyś był respekt przed starszymi szacunek ,ale i brak odwagi na powiedzenie własnego zdania. Teraz jest inaczej...
Bardzo stylowy budzik... podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Miałam podobny - zielony w nastolęctwie ;)
UsuńAle świetny masz budzik!
OdpowiedzUsuńAle super pomysł na zakończenie ;)
OdpowiedzUsuńPS Też mam taki budzik. Jest ze mną jeszcze od szkoły średniej i z sentymentu nie mogę się go pozbyć ;)
Dzięki.
UsuńMój ze szkoły średniej gdzieś jest... Może wyrzucony? Nie pamiętam.
Hej hej znowu jestem!
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie bylo, a Ty widze znwou bierzesz udzial w nowej fotozabawie:-)
usciski serdeczne
Kochana, w tym wyzwaniu ULI biorę udział po raz siódmy. Zawsze w pierwszym tygodniu miesiąca przez tydzień pokazujemy fotki zgodnie z tematem dnia. Każda też zagląda do innych uczestniczek (no prawie każda;)) i zostawia komentarz. Bardzo fajna zabawa. Tym razem miałam maraton - ok. 80 uczestników :D Ludzie nie jedli, nie spali tylko po blogach biegali. Chi, chi.
UsuńMyślałam o Tobie ostatnio, że koniecznie muszę zajrzeć, co słychać u Ciebie. Nadrobię te zaległość na pewno.
Pozdrawiam serdecznie!
Śliczny masz budzik!
OdpowiedzUsuńA na końcu zawsze trzeba zgasić światło ;)
No, chyba, że sie wcześniej zaśnie :D
Usuńbudzik fajowe, ale chyba bardzo hałasuje nad ranem :)
OdpowiedzUsuńNad ranem hałasuje, ale... w Jagny pokoju :D O ona lubi być przez niego budzona :D
Usuńja mam luz bluz teraz, dwa tygodnie w samotności.... uwielbiam ten czas =)
OdpowiedzUsuńprzeznaczam go tylko dla siebie i swoich że tak napiszę "miłości"...
Pozdrawiam Kochana i cudownego tygodnia życzę!
Uwielbiam taki czas tylko dla siebie:)
UsuńOj, tak dziewczyny. Takie chwile samotności ,bycia tylko ze sobą i swoimi pasjami, czy też po prostu skupienie się na swoich potrzebach - dodaje energii,szczęścia i samozadowolenia.
UsuńZawsze marzyłam o takim budziku :) ale jakoś nie było okazji aby go nabyć... pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńNawet brak okazji jest okazją.
Usuńcyk...iskierka zgasła.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
I ja pozdrawiam!
Usuń