Bonjour.
Dzisiaj pokazuję swoje
kolejne prace o tematyce, tak, tak... szachowej. To będzie pięć
dużych i małych szkatułek w kształcie serca. Postawiłam na
prostotę,ale zarazem wymowne hasła Wymyślałam je, parafrazując
już znane powiedzenia. Starałam się także, by napisy były choćby
kolorystyką związane z tą grą. I nie obyło się bez figur,
szczególnie w 3D. Lubię tę technikę, choć jest czasochłonna i
brudząca ;)
I malutkie serducha...
Ze smutkiem w sercu Was opuszczam, ale robota wzywa. Miłego dnia Wam życzę. Nawet nie wiecie, ile radości mi sprawiło ,że wreszcie słońce pojawiło się za oknem. Mało tego! Prognozy ise zmieniły i zapowiadają, że będzie tak przez kilka dni. miód na me serce!
świetne szachowe serca :))
OdpowiedzUsuńprzepiękne serducha!
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie było a widzę, że się działo:))
OdpowiedzUsuńSliczne pudełeczka
Pozdrawiam
Oj dzieje się ,dzieje.
UsuńPudełka piękne .Ziuta.
OdpowiedzUsuńSuper są, pięknie wyszły! Idę je jeszcze pooglądać :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
UsuńAle cudne te serduszka szachowe!
OdpowiedzUsuńŚciskam
Dziękuję, Joasiu.
UsuńBardzo fajne te pudełeczka :) Tylklo jedną uwagę mam - szachy to _właśnie_ gra wojenna ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, od razu wojenna. Strategiczna... No chyba, że powiemy wojna na umysły ;)
UsuńSą fantastyczne! Widać, ile pracy w nie włożyłaś :) A przynajmniej ja widzę ;)
OdpowiedzUsuń