Planując wykonanie fotek do tego tematu pierwsze, co mi przyszło do głowy, to... truskawki. Tak, tak. W Polsce czekałabym do czerwca na polskie doskonałe truskawy. Ale wiem, że tutaj się ich nie doczekam, zaś w sklepach zaczęły się pojawiać rodzime - francuskie. I ulegałam. I nikt z nas nie dostał żadnej wysypki. Sukces.
Ale nie o sukcesie truskawkowym chciałabym opowiedzieć. Dziś na moim stole królował inny owoc. Owoc, który jest warzywem.... Czy mi Ula wybaczy?
MELON. Okazał się on gatunkiem... ogórka*! Podły i podstępny! A ja byłam przekonana, że to owoc jak mango czy arbuz... Zwłaszcza że ten, którego próbowałam, nawet smakowo mi owo mango przypominał...
Ponieważ jednak wieczorową porą wykonałam sesję ( Franczesko mój choruje/ząbkuje i mamy lekkie urwanie głowy z Nim. Jejku, ja mam wrażenie, że od roku piszę jedynie o tym ząbkowaniu Franka. To brzmi jak jakaś telenowela, w której przez tysiąc odcinków nic się nie dzieje tylko wychodzą trójki i jak ta rzepa: wyjść nie mogą... Ale to już Jego ostatnia trójka...
Dobrze, że Frank krokodylem nie jest...), postanowiłam brnąć w tym temacie melonowym.
Wracając do zdradzieckiego melona i jego właściwości:
- to warzywo niskokaloryczne;
- nazwa melon pochodzi z języka greckiego i oznacza dojrzałe, miękkie jabłko ( mówiłam, że jest podstępny i zdradziecki?);
- w 90% składa się z wody, zawiera też sporo cukru;
- jest to bogate źródło witaminy A, C, fosforu, potasu oraz beta-karotenu;
- nektar z melona ma właściwości moczopędne i przeczyszczające;
- sok z melona doskonale gasi pragnienie;
- znany jest ze swoich właściwości poprawiających nastrój (no mnie popsuł, jak się okazało, że jest warzywem);
- warzywo to obniża napięcie i irytację ( w tej chwili tego nie zauważyłam po sobie. Chyba, że się jednak przyzna do tego, że jest owocem );
- poprawia koncentrację;
- pozytywnie wpływa na sen, poprawiając jego jakość (jest 2.42 am i nie pisze ten post żaden automat);
- chroni skórę przed starzeniem, przeciwdziałając negatywnemu działaniu wolnych rodników;
- dieta uwzględniająca duże ilości melonów polecana jest po długich chorobach;
- melonów nie poleca się osobom chorym na cukrzycę oraz tym, którzy mają problemy trawienne. Jednakże ponoć związki zawarte w gorzkiej odmianie melona mogą pomóc w walce z cukrzycą typu II;
- melony najczęściej się je na surowo, pokrojone na kawałki. Odmiany
mniej aromatyczne można również polać porto, sokiem z cytryny lub
posypać mielonym imbirem;
- mogą być one składnikiem deserów, sałatek, zup na zimno, dżemów, ponczów, gęstych drinków.
Co ja uczyniłam z tym zdradzieckim owocowym warzywem?
Sałatkę. Przepyszną. A przepis , tradycyjnie, zaczerpnęłam z KWESTII SMAKU, a którą to troszkę "przerobiłam":
• 1/2 melona kantalupa (o pomarańczowym miąższu i biało-zielonej siatkowej skórce);
• sól morska i świeżo zmielony pieprz, cukier;
• sok z limonki;
• 4 łyżki orzeszków pinii
• oliwa extra vergine;
• garść młodych liści szpinaku - tutaj wykorzystałam mâche, gdyż ponieważ szpinaku świeżego nie dostałam;
• 8 plasterków szynki parmeńskiej;
• świeży tymianek;
sos balsamiczny: do 1/3 szklanki octu balsamicznego dodajemy ok.1- 2 łyżeczek miodu oraz1 łyżkę oliwy extra vergine, a także sól i pieprz do smaku. Wszystkie składniki należy umieścić w rondelku i zagotować, a następnie gotować do czasu zgęstnienia sosu (mnie się to nie udało).
• sól morska i świeżo zmielony pieprz, cukier;
• sok z limonki;
• 4 łyżki orzeszków pinii
• oliwa extra vergine;
• garść młodych liści szpinaku - tutaj wykorzystałam mâche, gdyż ponieważ szpinaku świeżego nie dostałam;
• 8 plasterków szynki parmeńskiej;
• świeży tymianek;
sos balsamiczny: do 1/3 szklanki octu balsamicznego dodajemy ok.1- 2 łyżeczek miodu oraz1 łyżkę oliwy extra vergine, a także sól i pieprz do smaku. Wszystkie składniki należy umieścić w rondelku i zagotować, a następnie gotować do czasu zgęstnienia sosu (mnie się to nie udało).
Melona należy obrać i pokroić na 8 kawałków, położyć na talerzu, posypać 1
łyżką cukru, solą i pieprzem, skropić sokiem z 1/2 limonki i odstawić.
Orzeszki pinii zrumienić na suchej patelni, a następnie wymieszać z 1 łyżką oliwy
extra vergine. Szpinak ( w moim przypadku maché, czyli po polsku roszponka) opłukać, osuszyć i ułożyć na
talerzach. Kawałki melona zawinąć w plasterki szynki i ułożyć na
szpinaku. Polać sokiem z melona zgromadzonym na dnie talerza, posypać
orzeszkami pinii i udekorować tymiankiem. Przed podaniem skropić sałatkę
dodatkowym sokiem z limonki oraz oliwą extra vergine, posypać świeżo
zmielonym czarnym pieprzem. Udekorować sosem balsamicznym.
Smacznego życzę oraz tego, byście nigdy sobie nie dali wmówić, że melon jest owocem, a pomidor warzywem ;)
Jagodzianka.
* wyczytałam, że to też właściwie owoc z botanicznego punktu widzenia... Oszaleć idzie!
* wyczytałam, że to też właściwie owoc z botanicznego punktu widzenia... Oszaleć idzie!
Kobieto czy Ty w ogóle kiedyś sypiasz??? Post opublikowany 3.13
OdpowiedzUsuńA z tym melonem to ciekawa sprawa, byłam pewna , że to owoc. Myślałam, że po za pomidorami (podobno owoce) to mnie w tej kwestii już nic nie zaskoczy, a jednak.
Tak, kiedyś sypiam, jeśli Franek nie ząbkuje/choruje. Wczoraj był bardzo niespokojny przez całą noc, więc spać nie mogłam ;)
UsuńTak, pomidor jest owocem z botanicznego punktu widzenia.
o rany, jaki pyszny wpis. lecę po melona! :)
OdpowiedzUsuńLeć, leć! Jest pyszny! Dokładnie ten, który pokazałam na zdjęciu - słodziuchny taki.
UsuńUwielbiam najbardziej na świecie melona i strasznie mi źle że w Polsce nie dostanę tak przysznego jak jadałam we Francji! Ta sałatka... Och przyślij mi melona w barterze za truskawki <3
OdpowiedzUsuńDobra: taka wymiana mi odpowiada :D
Usuńpatrz to świnia he he tak jak pomidor, niby warzywo a w sumie owoc :)
OdpowiedzUsuńWszędzie chcą oszukać. Na każdym kroku! Nawet melony i pomidory:D
UsuńJa tam utrzymuję, że to co w ziemi, to warzywo, a na wierzchu - owoc ;)
OdpowiedzUsuńCzyli melon może być owocem... Komplikujesz mi życie ;)
UsuńAle mnie zaskoczyłaś. Nie miałam zielonego pojęcia, że to warzywo. Ciekawostka na dzień dobry :-)
OdpowiedzUsuńMelon jest pycha, więc myślę sobie, że tak, czy tak nie zniechęciłam się i wciąż będę go konsumować.
Miłego dnia.
Nie ma znaczenia dla mnie, czy melon jest owocem czy warzywem, jeśli chodzi o wartości smakowe. Zburzył jednak mój świat, gdy chciałam zrealizować dzisiejszy temat wyzwnania ;)
UsuńNie miałam pojęcia że to warzywo ; D
OdpowiedzUsuńAch... Jeżeli uznać ,ze z botanicznego punktu widzenia ogórek też jest owocem, to może jednak melon również ;)
Usuńpoprawia też układ mięśniowy - bo jakoś tego malona do domu przytachać trzeba
OdpowiedzUsuńi słuch - bo trzeba go przepukać przed zakupem - i ten co wydaje najlepszy dźwięk, będzie najsmaczniejszy :)
pozdrawia Kasia słuchająca melonów w sklepach :)
u nas też pojawiły się francuskie truskawki, o niebo lepsze od hiszpańskich
(oczywiście, nie ma to jak polskie, ale tych się nie doczekam)
Hiszpańskich nie kupowałam, bo jak już to postanowiłam tylko francuskie. I nawet mają smaki zapach, ale - też tak sądzę - do polskich im daleko;)
UsuńTeż pukałam melona i go wąchałam.
Ja tez uwazam, ze zadne ich garigetki, sretki, cuda wianki naszym polskim truskawom NIE DOROWNAJA!
UsuńMelona tez pukam (alez to zabrzmialo!) podczas gdy inni ugniataja! i wacham. Dobry melon musi....smierdziec gownem. Okrutna prawda, co nie? zaraz po jego warzywowosci...
Dobra, smigam juz na koniec kolejki :)
Siostra
ciekawa historia i smakowita sałatka muszę wypróbować ;p
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna była.
UsuńJaaaaak mogłaś! Dostałam ślinotoku!!!!
OdpowiedzUsuńa tak btw, to uwielbiam tu wpadać ostatnio - stale mnie inspirujesz!
:* zostaję na dłużej.
Musiałam to zrobić, przepraszam ;)
UsuńBTW: po takich miłych słowach z Twojej strony, oszustwo melona już nie ma dla mnie znaczenia. Miło mi i zapraszam:)
Jakie smaczne zdjęcia. Az mi ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńKutwa! Kapnęło mi na biurko
OdpowiedzUsuńA cóż takiego Ci kapnęło?
UsuńCoś ze ślinianek.
UsuńŁadne zdjęcia
Dobrze, że nie paw ;)
UsuńMerci.
A w ogóle melon jest dla mnie zbyt słodki pojedynczo, więc twoja sałatka mnie zadowala. Weekend będzie pod hasłem przepisów Jagodzianki :D
UsuńJagodziankowy weekend. Nieźle brzmi :D
UsuńO kurcze blade! Jak ta sałatka smakowicie wygląda! Ślinię się, ślinię... a muszę zadowolić się kawą... :-/
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją kiedyś zrobić.
Tylko pewnie te melony w Polsce to nijak mają się do tych we Francji.
Ja zajadałam się nimi w Hiszpanii, genialny owoc na upał! :-)
To ja poproszę o małą kawkę.
UsuńSą różne rodzaje melonów, ale jakie są w Polsce to mi trudno powiedzieć...
Smakowicie się prezentuje ta sałatka:)
OdpowiedzUsuńI na szczęście taka była.
UsuńA ja z tych co melona nigdy nie jedli..Chyba zaczne poszukiwac na bazarku :)
OdpowiedzUsuńJa już parokrotnie do niego podchodziłam. Kiedyś jadłam - ale takiego wytrawnego i chyba mi średnio smakował.
UsuńPomaranczowy kolor wpuscil mnie w maliny..Nie poznalam, ze to 'kavun'-tak sie tutaj na niego mowi. Wiec jadlam setki razy, tylko ze biala odmiane. Bywaja slodziutkie jak miod, ale sa i bezsmakowe, wiec tak jak mowia dziewczyny trzeba poklupac i obwachac przed zakupem :)
UsuńMelony uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńJa już też :D
UsuńRzeczywiście strasznie podstępny ten melon!
OdpowiedzUsuńA taka truskawka na przykład jagodą jest pozorną, ta to dopiero podstępna ;)
Powiem Ci więcej odnośnie truskawek. Powinna być warzywem, bo jest rośliną zielną,a to jest wyznacznik warzywa. Została jednak zakwalifikowana do owoców. Uffff;)
UsuńFotogeniczny ten melon! I jaka smakowita sałatka...!
OdpowiedzUsuńTak, taka z niego (niej?) model(ka).
Usuńbuuuu chcemmm taką sałatkę! oszukańczy melon jest gites- lubię :)
OdpowiedzUsuńPs. zdróweczka dla Franka! chyba już kiedyś czytałam u Ciebie o tym ząbkowaniu i nawet nie przypuszczałam, że takie coś może tak długo trwać..
Następnym razem, jak zrobię, to Ci troszkę wyślę.
UsuńP.S. Dzięki, dzięki. Ja też tego się nie spodziewałam. Jagnie też późno zaczęły ząbale wychodzić, bo w 10 m.ż., ale już po 2 miesiącach było po sprawie, a tu....
Oh pyszności i fotki apetyczne
OdpowiedzUsuńInnych się nie dało zrobić ;)
UsuńNo z tymi trojkami to już prawie meta, sałatka wygląda przepysznie, miała Zosia nosa do tego melona :)
OdpowiedzUsuńMJ
Oj wiesz...tej mety to już wyczekuję od roku ;) Smakowałaby Wam ta sałatka. Szkoda, że nie zawzięłam się i nie zrobiłam jej od razu... Zosi, oprócz samego owocu, reszta by nie smakowała, ale melon był naprawdę słodziutki ;)
UsuńAleż mi smaka narobiłaś!
OdpowiedzUsuńa ja na tego melona mówiłam swego czasu marchewka:) ogólnie dziwny smak ma melon...
OdpowiedzUsuńJest wiele rodzajów melona. Kiedyś spróbowałam jakiegoś (żółtego, jak pamiętam)i nie poczułam do niego mięty. Ten był zupełnie inny.
UsuńPogadalam sobie na temat truskawek i zapachu melona :) i tak jak obiecalam - ustawilam sie na koncu kolejki, zeby dalej gadac!
OdpowiedzUsuńUwielbiam melona! ale nie wiem gdzie Ci tych bzdur nawciskali. No tych wszystkich, co tam powypisywalas. Ze dziala uspokajajaco? ze srodek nasenny? eeee, nie moze byyyyc!
Szynke parmenska (czy bajonska) tez pasjami, ooooj pasjami! moze byc bez melona, moze byc warzywem, pajakiem, bulwa, czym sobie chcecie! uwielbiam!
Tylko jedna uwazke malunia mam, nie bylabym soba, nie? malunia taka: "mâché" - z tym akcencikiem na koncu, to przezuty, taki pogryziony, przemielony zuchwa :) a "mâche" to roszponka. Noooo, ale to juz jak kto lubi :)
Paaaa....
Sis
Kochana, dziękuję za tę poprawkę językową. i tak isę cieszę, że znalazłaś tylko jedną, biorąc pod uwagę, że post pisałam po trzeciej w nocy ;) Dziś o tej godzinie prawdopodobnie będę już spała, jak dokończę jedną pracę. Pisać nie będę. By błędów nie popełnić :D
UsuńCałuski!
Melony są pyszne! Ja akurat lubię wszystkie (tzn, żeby uściślić, wszystkie, których próbowałam), wytrawność mi nie przeszkadza i słodkość tym bardziej ;)
OdpowiedzUsuńJa spróbuję wytrawnego jeszcze raz, ponieważ z wiekiem i gusta się zmieniają... ;)
Usuńmmmm uwielbiam dojrzale melony z szynka parmenska...
OdpowiedzUsuńkolor tez ma fajny;-)
buziole!
Uwielbiam melona! I obojętne mi jest czy to owoc czy warzywo - smakuje mi i już ;) Bardzo lubię melona galię :)
OdpowiedzUsuńOch, ja melony również lubię, bardzo:) No ale taka wiadomość przed snem, że niby on nie jest taki jak od zawsze o nim myslałam..., oj czy ja zasnę teraz...;)chyba nie.. no jakbym go miała to bym sobie taką sałateczke mogla przygotować, bo strasznie zachęcająco wygląda;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)