Pamiętam, że kiedyś była taka akcja polegająca na tym, że blogowiczki, które otrzymały wyróżnienia zostawiały na swoim blogu banerek z napisem: Wyróżnienia są miłe, ale, nie, dziękuję. Argumentowały to tym, że cenniejsze od takich "nagród" są komentarze. Wtedy zgadzałam się z nimi całkowicie. Zresztą teraz też uważam, że najcudowniejszym wyróżnieniem dla każdej piszącej osoby są nie tylko tzw. wejścia, ale i pozostawione słowa po przeczytaniu postów.
Przemyślałam jednak tę sprawę teraz, gdy otrzymałam wyróżnienie od KIDS& Co:
Kilka wyróżnień w swym życiu blogowym otrzymałam i wszystkie były od osób, które czytają mój blog i zostawiają komentarze. I myślę, że właśnie dlatego postanowiły dać mi to wyróżnienie. Dlatego banerek "dziękujący za wyróżnienia" (albo nie dziękujący:)) lecz proszący bardziej o komentarze nie powinien być do tych obdarowujących skierowany. W związku z tym mnie się wydaje, że wobec tych osób a przede wszystkim wspomnianej Spółki do społu z dzieciakami ;) należy się podziękowanie:
Wyróżnienie to jest dla mnie bardzo miłe i szczerze za nie dziękuję!
Za co dostałam wyróżnienie?
"bo chciałabym, żeby odczarowała Magdalenę, poza tym co chwilę mnie czymś zaskakuje".
No i tu zaczynają się schody... Mimo że chodzę rozczochrana, to jeszcze na miotle nie latam, choć nieźle nią obracam ;) Czarować nie potrafię. Gdybym zaś to potrafiła, to na pewno byłabym uwielbianą przez wszystkich Magdaleną... A tak nie jest :) Oj, zapewniam wszystkich, że nie! Jedyna myśl, która pozwala mi spokojnie zasnąć to taka, że nie ma na świecie osoby, która byłaby lubiana przez wszystkich.
Z tym drugim...to jest zaskakiwaniem będzie już trochę łatwiej. Bo nawet W. - choć jesteśmy ze sobą prawie pół życia - to czasami jest przeze mnie zaskakiwany...choćby tym, że obiadu nie ugotowałam ;) Albo że przesoliłam ryż. Albo... Nie, to się nie nadaje do publikacji ;) W każdym razie postaram się zaskakiwać nie tylko koleżankę, co to teraz jest po ciemnej stronie mocy, ale i Was, Drodzy Czytelnicy!
A! Powinnam - wg reguł tego wyróżnienia - powinnam napisać coś o sobie w siedmiu punktach i wyróżnić 10 blogów.
O sobie to już chyba dużo napisałam, chociażby w zakładce:
Ale jeszcze kilka ciekawostek dropsa o sobie wyskrobię...
1. Raz jedyny dopuściłam się aktu wandalizmu. Miałam wtedy 7 lat i w naszej bramie na klatce wpisałam "GUPI TOMEK". Przyszedł kuzyn i powiedział, że jak już piszę coś na ścianie, to żebym chociaż to robiła bez błędów. Zrobiło się mi gŁupio i postanowiłam, że już nigdy nie będę wypisywać na murach czegokolwiek, a przede wszystkim poznam polską ortografię. Z uwagi na powyższe poszłam studiować polonistykę ;P
2. Moim marzeniem w dzieciństwie było zostać m.in. ekspedientką, bym mogła mamie sprzedawać kawę spod lady*, ale przede wszystkim po to, by móc ważyć. Marzenie odnośnie tego drugiego spełniłam na studiach, gdy mój przyszywany Wujek posiadający ówcześnie spożywczak pozwolił mi obsłużyć kilka klientek.
3. Całe życie jestem leworęczna, aczkolwiek postanowiłam kiedyś nauczyć się pisać również prawą, by móc od czasu do czasu zmieniać rękę. Moja mama też jest leworęczna. I babcia. I brat. I żona brata - choć to nie rodzina z krwi i kości ;) Byłam przekonana, że Jagoda odziedziczy tę tendencję. Wyrodna Córka wdała się w ojca. Liczę na Franka.
4.W ósmej klasie zostałam przewodniczącą szkoły. I w roku mego "panowania" dyrekcja postanowiła, że Dzień Wagarowicza będzie normalnym dniem nauki. W związku z powyższym zorganizowałam wagary. No i potem była chryja, jaki ja przykład daję uczniom.
5.W podstawówce oraz w szkole średniej bardzo lubiłam grać w siatkówkę. Co prawda bloki mi...jakby to powiedzieć... nie wychodziły, ale to nie przeszkadzało, by uprawiać ten sport. No i pewnego dnia piłka przeleciała mi tak przez palce, tak że wybiła kciuk. I zemdlałam. To na zawsze przekreśliło moją karierę siatkarki. (Ciiii, nie będę przecież mówiła, że jestem za niska ;)).
6. Wiem, że jestem jedną z niewielu osób o zboczeniu, iż lubię jeść paluszki, ale takie już miękkie. Zostawiam je otwarte na kilka dni (teraz dodają jakieś świństwo i czasem trzeba czekać na ten stan nawet tydzień). Znam Anetos, która też lubi takie paluszki. Jedyna normalna w mojej pracy :P:P:P
7. Moim marzeniem, z tych "odjechanych", jest zagranie w jakiejś sztuce teatralnej. A najbardziej z Krystyną Jandą. (Pojechałam teraz!) Takiej sztuce o kobietach po przejściach. Jeśli Pani Krystyna czyta mój blog, to chciałam napisać, że mam trochę doświadczenia w tym temacie, ponieważ zagrałam kilka świetnych ról księżniczek w szkole podstawowej. I występowałam w konkursach recytatorskich!
A oto nominowane blogi przez mła:
SKARBNICA DUSZY - Kajka, autorka bloga, jest prawdziwą duszą. Jej wpisy mnie bardzo często zmuszają do refleksji, do zatrzymania się...
BARBARATOJA - bo to osoba, która zaraża energią, działaniem, byciem aktywną.
PASJE KASZY - bo wielokrotnie zostałam natchniona pracami Kaszy a mam wrażenie, że nie do końca jest doceniana...
DZIUPLA SOWY Mistrzyni marynarskich klimatów!
LAMARTA Jej kocury z masy solnej są dla mnie niesamowite! Lubię na nie patrzeć i pomiauczeć ;)
MÓJ DOM - MOJA OSTOJA Kolejna Dziewczyna z niesamowitym talentem i niezwykle kreatywna. I kolejna Osoba, która mnie się wydaje za mało doceniania...
NIEBIESKA CHATA za najpiękniejszą niebieską szafkę świata ;)
LE PETIT BONHEUR za piękne zdjęcia.
JAGODOWY ZAGAJNIK za to, że "jagodowy" ;) ale jest to najbardziej kreatywna i pomysłowa osoba, jaką poznałam w wirtualnym świecie.
DISHFUNCTIONAL DESIGNS - for being a great source of inspiration, the source I drink from a lot.
I to dzisiaj wszystko.
A! Ogłoszenie parafialne!
W związku z tym, że, iż, ponieważ, jednakże Rodzina ma stęskniona jest... no, nie za mną czy W., ale za Franiem oraz Jagną i żądają wręcz jakichś fotek, opowieści dziwnej treści z naszego życia, uległam presji Mamuś, Tatusiów oraz Rodzeństwa i w niedzielę będę pisała oraz prezentowała fotki Dzieciaków. Niedziela zatem zapowiada się rodzinie, ale jeśli macie ochotę patrzeć na me latorośle i poczytać co nieco o nich, to serdecznie zapraszam w każdy siódmy dzień tygodnia!
W związku z tym, że, iż, ponieważ, jednakże Rodzina ma stęskniona jest... no, nie za mną czy W., ale za Franiem oraz Jagną i żądają wręcz jakichś fotek, opowieści dziwnej treści z naszego życia, uległam presji Mamuś, Tatusiów oraz Rodzeństwa i w niedzielę będę pisała oraz prezentowała fotki Dzieciaków. Niedziela zatem zapowiada się rodzinie, ale jeśli macie ochotę patrzeć na me latorośle i poczytać co nieco o nich, to serdecznie zapraszam w każdy siódmy dzień tygodnia!
I na zakończenie pioseneczka z płytki, którą ostatnio dość często słuchamy. Całą rodziną ;)
Do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
*dla niewtajemniczonych z obyczajami panującymi w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia: ówcześnie wiele produktów nie można było dostać wcale, albo jedynie po znajomości, czyli właśnie "spod lady", pod którą to owe produkty były chowane.
P.S. Przypominam, że od poniedziałku biorę udział w siedmiodniowym wyzwaniu fotograficznym!
Taki dlugi i "wypelniony" post, ze ja, Pani Gadatliwa ;) bym tu po prostu zmonopolizowala mijsce!
OdpowiedzUsuńDlatego tez:
1) gratulacje!
2) rozumiem wpadki z "gupiom" ortografia, bo w pierwszej klasie szk.podst. i to nie na zadnym murze, a na najprawdziwszym dyktandzie, napisalam "dlugopis" przez "o" z kreska. Do dzisiaj wykaraskac sie nie moge ;)
3) fascynuje mnie leworecznosc; w leworecznym facecie zakochuje sie od reki...ktorejkolwiek ;)))
6) jeeeeju! dlaczego ja o tych paluszkach nie wiedzialam wczesniej?! paczki zywonosciowe bym Ci slala :)
A na wszystkie wymienione blogi, to oczywiscie zaraz mkne!
P.S.
Jako, ze nie dostaje powiadomien, ze "cos" sie na blogu zadzialo (nie wiem czy mozna w cos takiego kliknac), to jestem pogubiona czy i gdzie odpowiadalam, za co przepraszam, nawet jesli regularnosci obiecac nie moge!
Pozdrawiam kasztanowo
Sistera
1. Dzięki.
Usuń2. Jeszcze jeden błąd popełniłam w podstawówce. Napisałam :orginalny".
3.Ważne jest, by leworęczny siedział zawsze po lewej stronie ławki i to z praworęcznym. Wtedy łatwo można od siebie ściągać :):):) Upssss... Chyba zachowałam się nieetycznie.
6. Nic straconego. Adres znasz ;)
P.S. Mogę Ci mailem wysłać info, gdzie jeszcze nie zostawiłaś komentarza, chi, chi.
6) Ale tym razem paluszkow nie nawiozlam :)
UsuńNota do P.S.
A to w ogole mozliwe? przeciez ja gadam ciagle i wszedzie ;)
Ależ ja uwielbiam czytać Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńOjejku, ależ mi miło! Dziękuję!
Usuń...traigo
OdpowiedzUsuńecos
de
la
tarde
callada
en
la
mano
y
una
vela
de
mi
corazón
para
invitarte
y
darte
este
alma
que
viene
para
compartir
contigo
tu
bello
blog
con
un
ramillete
de
oro
y
claveles
dentro...
desde mis
HORAS ROTAS
Y AULA DE PAZ
COMPARTIENDO ILUSION
JAGODZIANKA
CON saludos de la luna al
reflejarse en el mar de la
poesía...
ESPERO SEAN DE VUESTRO AGRADO EL POST POETIZADO DE LEYENDAS DE PASIÓN, BAILANDO CON LOBOS, THE ARTIST, TITANIC SIÉNTEME DE CRIADAS Y SEÑORAS, FLOR DE PASCUA ENEMIGOS PUBLICOS HÁLITO DESAYUNO CON DIAMANTES TIFÓN PULP FICTION, ESTALLIDO MAMMA MIA,JEAN EYRE , TOQUE DE CANELA, STAR WARS,
José
Ramón...
Nie wiem ,co napisać ...
UsuńCzytałam z uśmiechnięta gębą. Aż mi tak zastygło. A mam też taki żal, że...., w dzieciństwie nie byłaś moją koleżanką. ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia i dzięki, że Ci się wciąż jeszcze nie nudzę. ;-)
Ale że z tą koleżanką to jak? Uchroniłabyś mnie przed popełnieniem tego błędu ortograficznego, chi, chi? ;)
UsuńCieszę się, że wywołałam u Ciebie uśmiech. Twoje ciepło i dobroć nigdy mnie nie znudzą ;)
Gratuluję wyróżnień!Hi..hi..to teraz możesz mazać po murach! Paluszki miękkie ..fuj...ale każdy ma swoje małe zboczenia smakowe:-).
OdpowiedzUsuńChe, che... Teraz kwalifikacje mam do pisania po murach ;)
UsuńMałe zboczenie nie jest złe ;)
Jak zawsze ciepły i wesoły ten Twój post. Gratuluję wyróżnienia! A "mensza" i nas zaskakuj niezmiennie!
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
Dzięki wielkie.
UsuńZnowu "mensza" dziś zaskoczyłam, jak mu włączyłam jeden z moich ulubionych utworów z lat nastoletnich ;)
Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńA PROSZĘ BARDZO ;)
Usuńo Matko Jagodzianko kochana!!! dziękuję, ale jestem miło zaskoczona ;))) i przeszczęśliwa!!! buziaki ogromne!! ;)))
OdpowiedzUsuńA proszę Cię bardzo! Cóż poradzę, że ta szafka taka cudna ?;) I te Twoje szafy chlebowe...
Usuń