środa, 29 maja 2013

BZDURKI SPOD KLAWIATURKI - {z cyklu} CZEMU TAMTEN LUB OWAMTEN: FURA, KOMÓRA, MATURA

Bonjour. 
Kawiarnia"Pod Fusami". Przy stoliku blisko okna siedzi Dżastin (lat osiemnaście), który w tym roku będzie zdawał maturę. Obok siedzi jego szkolna koleżanka Klementyna, najlepsza uczennica w klasie, przez mniej życzliwych nazywana Mandaryną.
Dżastin: I jak, Klema, przygotowania do matury?
Klementyna: Właśnie mam już zakończony konspekt prezentacji, 
D.: Co prezentacji?
K.: Konspekt, czyli plan.
D.: Aha.Tak myślałem, że już kończysz pisanie, dlatego  tu przyszłem...
K.: ...chyba '"przyszedłem".
D.: No co ty? A ty jakoś nie mówisz "przyszedłam". Takie są właśnie z was feministki! Najpierw żądacie równouprawnienia, a potem jednak chcecie się wyróżniać. Ale nieważne! Chciałem cię prosić, abyś mi pomogła napisać tę (!) prezentację.
Klementyna do kamery: Nie mogłam w to uwierzyć. Jak mógł mnie o to prosić. Sama miałam tyle nauki i mało czasu dla siebie, a on chciał, żebym mu pomogła. Przecież z jego poziomem wiedzy pomoc to za mało. Tu trzeba byłoby poprowadzić chłopaka od początku. Naprawdę, nie wiedziałam, co o tym myśleć. Myślałam, że zostałam zaproszona do kawiarni w celach towarzyskich a nie biznesowych. Nie mogłam się na to zgodzić. Nie mogłam pozwolić na przedmiotowe. traktowanie mnie 
K. do D.: Twoja prośba jest co najmniej niestosowna. Nie mogę ci pomóc, gdyż sama mam jeszcze dużo pracy. Muszę wykonać pokaz multimedialny, szyję kostiumy do prezentacji  i myślę  nad choreografią. Umówiłam się nawet z Marcinem Hakerem i Kasią Cibabek na prywatną lekcję tańca.
D.: A jaki masz temat pracy?
K.: "Motyw tańca w literaturze polskiej i światowej". A Twój?
D.: "Wieś i jej mieszkańcy. Zaprezentuj różne konwencje przedstawiania tego motywu w literaturze wybranych epok, odwołując się do analizy i interpretacji wybranych przykładów".
K.:  I jakie utwory wybrałeś?
D.: Na pewno "Dziady", tylko jeszcze muszę sprawdzić, kto je napisał.
K.: Przecież to dramat  romantyczny ...
D. (przerywając) ... a co jest romantycznego w byciu dziadem?  No tak... to dramat być nim.
Osiemnastolatka traci cierpliwość, chce opuścić to miejsce, z drugiej jednak strony czuje potrzebę pomocy temu nieogarniętemu koledze. Po kilku chwilach wahania, postanawia jednak zostać.
K.: Przecież ten utwór nie jest o wsi. Chyba, że nawiążesz do wierzeń ludowych...
D.: To  jest to o religii? Nic z tego nie rozumiem! Co ten koleś palił, że pisał religijno - romantyczne bzedty o dziadostwie?
Dżastin do kamery: Zawsze uważałem, że książki to głupota. Tylko wzrok się męczy. Lepiej poczytać ciekawe artykuły w internecie. Bynajmniej jest o współczesności, tego, co nas dotyczy..
Zza kamery: Przynajmniej.
Dżastin do kamery nie reagując: Bynajmniej przynajmniej wiem, co to smartfon, umiem założyć konto na FB, umiem coś kupić po niskiej cenie i sprzedać dwa razy drożej. A taki pisarz to co potrafi? Co wie? Jedynie umie powiedzieć, co to jest anafora. Co? Zdziwiony, że znam takie słowo? Czyta się to i owo na necie, to się wie.
D. do K.: Dobra, Klementyno,  doczytam sobie w wirtualu, o czym te "Dziady" w takim razie są. Jakieś streszczenie na pewno gdzieś w sieci jest. Powiedz mi tylko jeszcze jedno: co znaczy "różne konwencje"? Bo tu się chyba pomylili i miało być "różne konfekcje", bo w tym temacie to chyba chodzi pokazanie, że wieśniacy różne stroje nosili, no nie?
***
Miesiąc później. Dżastin przypadkowo spotyka Klementynę na ulicy  i zaprasza ją na kawę.
D,: Wiesz co. Spotkałem kolegę, który zdawał maturę dawno temu. Słuchaj! Ci ludzie zdający wtedy są prawdziwymi bohaterami! Mistrzowie normalnie!
K.: Dlaczego?
D.:Ty wiesz, że musieli odpowiadać na trzy pytania, które odnosiły się do każdej epoki i gramatyki. I do tego oni wtedy nie mieli internetu??? Gdzie oni szukali wszelkich wiadomości?
K.: Może w książkach? Encyklopediach? Słownikach?
D.: A racja, jeszcze jest coś takiego... Zapomniałem o tym. A! Mam do ciebie pytanie. Polonistka kazała mi do prezentacji wybrać utwór jakiegoś Władysława Remonta. ale nikogo takiego w sieci nie znalazłem. Jej się musiało coś pomylić chyba...
K.: Nie Remonta tylko Reymonta!
D.: Aha. Poczekaj, poszukam. w google. Ty tego też nie ma! Przecież w internecie jest wszystko. A jak tego kolesia nie ma w wyszukiwarce, to znaczy, że coś się wam obu pomyliło, bo taki człowiek nie istnieje.
K.: A jak napisałeś jego nazwisko?
D.: Normalnie... R -E -J -M -O- N -T.
***
Tydzień po maturze.
Dżastin do kamery: Ten egzamin uświadomił mi bardzo ważną rzecz. Zrozumiałem dzięki niej, kim chcę zostać w przyszłości. I właściwie do tej profesji nie musiałem  zdawać matury. Ale jak to mówią indianie: poszły konie po betonie. 
Postanowiłem, że zostanę politykiem i będę walczył o to, by matury - szczególnie z polskiego - nie były takie trudne. Czy wy wiecie, że na pisemnej musiałem SAM przeczytać tekst. I to taki, z którego nie było streszczenia w necie? Wiem, bo zaglądałem do sieci. Przecież podczas pisemnej musiałem sprawdzić, czy ktoś do mnie nie napisał, albo nie zaprosił do swojego grona. O kontakty międzyludzkie trzeba dbać. W ogóle uważam, że ten egazmin za długo trwa. Nie wiem, czy ktoś na sali wytrzymał tyle czasu bez zajrzenia na FB. 
Uważam, że dawanie tekstów, do których nie ma opracowań w sieci jest celowym utrudnianiem zdania przez ucznia matury. I jeszcze jedno: ten wysoki próg do zaliczenia 30 %. To przecież więcej niż 1/4. Bynajmniej przynajmniej tak mówił mi kolega, a on zdawał matmę, to wie, no nie? 
O! Klementyna!
K.: Witam Cię, Dżastinie. Jak ci poszła matura?
D.: Dobrze. Jestem zadowolony, tylko... Czy ty wiedziałaś, że nie tylko Smarzowski nakręcił "Wesele", tylko wcześniej jakiś Wyspiański to napisał?  Pierwszy raz o tym gościu słyszę... Cha, cha! Komisja natomiast też wyglądała na zdziwioną, jakby pierwszy raz o Smarzowskim słyszała... 
  ***
Kreda jest nieodłącznym atrybutem szkoły, dlatego te zdjęcia nie są tu przypadkowo. W dodatku zgłaszam je do ART PIASKOWNICY na fotoGrę z tym przedmiotem w roli głównej:

Słonecznej środy,
Jagodzianka.

P.S. Do ewentualnych  producentów telewizyjnych chcących kupić prawa do tego scenariusza. Proszę nie dzwonić do mnie na ten stary telefon, bo go już nie używam. Od dziś dzwońcie na mój nowiutki różowy w kształcie puderniczki. Tylko w nim jestem...Pa!

EDIT. Zapomniałam, ze mam dzisiaj imieniny, pozwólcie zatem, że o tym, co dodałam do mojego urodzinowego CANDY, napiszę jutro.




22 komentarze:

  1. Tragedia, jeśli się na dodatek pomyśli, że takie OSOBNIKI zostają studentami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee, kochana. Ja tak z przymrużeniem oka napisałam ;) Aczkolwiek... Jak oglądam czasami program "Matura to bzdura" to... ojoj...

      Usuń
  2. Super!!!Ale się uśmiałam i to tak z samego rana :)) Dzisiaj będzie dobry dzień i to dzięki Tobie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i bardzo się ciesze, ze Ci zafundowałam dobry dzień!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bo życie pisze scenariusze - ja to przelałam jedynie na papier.;)

      Usuń
  4. :D Fragment o anaforze mnie rozbroił!

    A Ty to się tylko życzeń domagasz w tym miesiącu! Jak nie urodziny, to imieniny... No, ale niech Ci będzie: wszystkiego naj, naj, naaajlepszego i by Twoja głowa zawsze była pełna pomysłów :-) :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. W mają jestem pazerna na życzenia :D Bardzo, bardzo dziękuję!
      Tak, temat anafory ostatnio przewija sie u mnie.

      Usuń

  5. Niezłe! :)))) ale się uśmiałam!
    No niestety życie...

    OdpowiedzUsuń
  6. No i uśmiałam się i ja:)))choc na końcu przyszła refleksja, że niestety takich osobników "trochę" po ulicach chodzi, o rany, a jak politykami zostaną, o matko!!!! już zostali:)))))
    A skoro imieninki to najlepsze życzenia o! spośród takich:(wybierz sobie:)nieprzemakających butów, uważnych kierowców, weny twórczej, genialnych pomysłów, niskich podatków, najwyższego miejsca na podium, niezmiennie zielonego światła, szczerych komplementów, własnego odrzutowca, cichych wielbicieli, radości życia....:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie...już zostali, więc już po ptokach. zostało nam się tylko śmiać ;)
      Dziękuję serdecznie za życzenia, szczególnie za tych cichych wielbicieli :D

      Usuń
  7. Witaj imienniczko...obchodzimy imieninki w tym samym dniu...przesyłam najmilsze życzenia imieninowe!!!Pozdrawiam - niestety z deszczowej Wielkopolski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, to Ty też Madzia! Zaraz biegnę złożyć Ci życzenia!

      Usuń
  8. Zdjęcia super! I poczucie humoru ;-)

    Zgłaszam się jako ten producent filmu. Zostaniesz operatorem przy okazji? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawa autorskie sprzedane! Zostanę operatorem - ile płacisz? ;)

      Usuń
  9. Hahaha, rewelacyjny tekst!

    I oczywiście najlepsze życzenia imieninowe dla Ciebie! :-)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziu, spóźnione ale szczere życzenia imieninowe, najlepsze oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń