czwartek, 16 maja 2013

DŁUBANKI JAGODZIANKI - WIESZAK NA RĘCZNIKI

Bonjour.
Dawno temu kupiłam sobie drewniany wieszak na ręczniki papierowe. Zawiesiłam go od razu na ścianie, bo wiedziałam, że zanim przyjdzie do mnie wena, to minie sporo czasu. Nie wiedziałam bowiem, w jakim stylu go ozdobić i jakich użyć kolorów.
No i tak wisiał "łysy" przez kilka miesięcy, aż w rozmowie z Magdą, zaproponowałam, że go ozdobię dla Niej. A ponieważ "doznałam" wizji, to praca poszła mi bardzo szybko. Użyłam jedynie rąk własnych oraz stempelków i stworzyłam coś takiego...

Pozdrawiam serdecznie w ten deszczowy dzień,
Jagodzianka.

27 komentarzy:

  1. Bardzo klimatyczny ten wieszaczek:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, lubię takie zmiany! Mówisz, że dzięki stempelkom? Zakupiłam kilka jednak nigdy nie używałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko czasem trzeba się naczekać, by coś wymyślić ;) Co do stempelków. Ważne jest tutaj, by użyć odpowiedniego tuszu, bo jak będziesz potem lakierowała, to się wszystko zmyje. Poleca StāzOn.

      Usuń
  3. Przepięknie wygląda :-) Gratuluję pomysłu i talentu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny wieszaczek, lubię te kolorki. Zapraszam do siebie po wyróżnienie. Pozdrawiam Benia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki i za opinię i za wyróżnienie. Odbiorę ;)

      Usuń
  5. Naprawde fajny country wieszak,
    sciskam zdolne lapki
    B.

    OdpowiedzUsuń
  6. O, jakiej się świetnej weny twórczej doczekał!
    U mnie też rzeczy muszą swoje odleżeć (tzn. spora ich część). :)
    Pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ciekawe, w ciągu pięciu minut wiedziałam, jak go zrobić. Jedyne prace, z którymi nie mam problemu to... dziecięce. Zawsze wiem, jak chcę ozdobić;)

      Usuń
  7. No i wyszło superaśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I wieszaczek się doczekał stęplowania wyszło super pozdrawiam Ziuta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Babeczkowy! Kurczaku, jestem zazdrosna, że do mnie nie trafi. :) Jeszcze nie mam wymarzonej kuchni, ale jak tylko się to ziści (co najmniej inną niż obecna), to będzie w niej ziołowo i słodko, i kawowo! Mogę to w ogóle połączyć? Muszę! :)
    PS Dzięki za odwiedziny. Jeden komentarz kogoś nowego, a ja znów myślę o tym porzuconym tekście. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że w szkole średniej mnie nazywali kurczakiem?;) Wszystko można połączyć, tylko należy pamiętać o umiarze. Jestem ciekawa, jak będzie wyglądała... Moja w Pl jest ziołowa troszeńkę.
      P.S. Jestem bardzo ciekawa tego, co piszesz...

      Usuń
  10. Miałaś fajny pomysł ze stempelkami. Świetnie wyszło ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny jest!
    To kiedy mogę wpaść na crème brûlée?
    Dziękuję za zaproszenie! ("mersi boku") :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, a choćby w ten weekend. Właśnie zakupiłam i crème i jakieś nowości. A w. kupił kozi przesmrodliwy i strasznie spleśniały ser - jest wybór ;)

      Usuń
  12. Jest cudny i dumnie ozdabia ścianę mojej kuchni.
    Oj zazdraszczaja mi znajomi, a maja czego :)
    Jeszcze raz dziękuję.

    Jackowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób fotkę potem i mi przyślij. Cieszę się, że się podoba Tobie i Twoim znajomym ;)
      Ale woj kupił dziś spleśniałego koziego serowego smroda...

      Usuń
  13. Superancki wieszak! Doczytałam, że tusz musi być odpowiedni, czyli jakiś taki na lakier odporny. Gdzie ja taki znajdę? A poszukam, to i znajdę, pewnie. ;-)Buziaki!

    OdpowiedzUsuń