wtorek, 7 maja 2013

DZIEŃ DRUGI - ULUBIONY KOLOR

Bonjour.
O swoich ulubionych kolorach pisałam nieraz. Kilka niezmiennie uwielbiam od lat i nic się w tym temacie nie zmieniło. Uwielbiam się otaczać zielenią szczególnie w postaci roślinności. Dlatego też tak gloryfikuję teraz swój - nieswój ogród. A ostatnio na wycieczce miałam przed oczami takie zielone widoki, że aż mnie ciarki ze wzruszeniem na przemian ogarniały. Czegoś tak pięknego jeszcze nie widziałam. Niedługo relacja foto z tego miejsca. (Nie dziwię się zatem zupełnie ośmioletniej Zosi, która płakała wczoraj na lotnisku, że nie chce wyjeżdżać z Francji). Uwielbiam także różne odcienie brązu od beżu po hebanowy. Kojarzą się mi z naturą, równowagą, harmonią i spokojem.
Generalnie uwielbiam ciepłe barwy jesieni skąpanej w słońcu, jak choćby, żółty ale taki bardziej ciepły. Choć wyczytałam, że odcienie bardziej jaskrawe kojarzą się z tropikiem, plażą i latem, dlatego wzmacniają system nerwowy i pobudzają trawienie i warto je zastosować w jadalni. Co więcej, ta barwa stymuluje pracę mózgu, poprawia myślenie i pamięć. Jest to kolor nauki, intelektu i optymizmu, dlatego poleca się go do pokoju do pracy.
Pomarańczowy też należy do moich ulubionych choć jedynie w akcentach. Dodaje mi on energii, chęci do działania.
Ale od jakiegoś czasu wraca do łask niebieski. Zaczęło się od - co już chyba wspominam setny raz - akcentów w przedpokoju, po kupowanie teraz różnych drobiazgów i jak wchodzę do sklepu, to od razu zwracam uwagę na przedmioty, ubrania w  delikatnym błękicie, a najchętniej z domieszką zieleni, w takim odcieniu turkusowego .
A jak jest u Was? Zmienia się miłość do kolorów czy jesteście wierni swoim ukochanym barwom?

Uciekam, by spojrzeć w błękit oczu mego Frania, któremu... wyszła trzecia trójka! Biała...na szczęście....
Pozdrawiam, Jagodzianka.

42 komentarze:

  1. W błękitnych oczach można się zatopić

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie miłość do kolorów jest bardzo zmienna. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubisz monotonii ;) Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie...

      Usuń
    2. Teraz tak pomyślałam: kolory odzwierciedlają nasz stan umysłu, samopoczucie, nastój. Dlatego też zmienia się nasze upodobanie do kolorów.

      Usuń
    3. Dokładnie tak! :-)

      Usuń
  3. oprócz błekitnego nieba nic mi wiecej nie potrzeba ...
    niezmiennie uwielbiam szmaragdowy , fioletowy i zielony ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcie :) Ja lubię chyba wszystkie kolory. Lubię je łączyc, mieszać, bawie się nimi każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne ujęcie Madziu:) U mnie troszkę podobnie kiedyś miałam swój ulubiony ale obecnie mój ulubiony kolor zależy od "dnia". Zastanawiam się czy to nie kwestia pracy z kolorem przy tworzeniu biżuterii. Ta otwartość na nowe kolory i łączenie ich ze sobą spowodowała, że obecnie nie jestem w stanie wyłonić zdecydowanego faworyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wszelakie tworzenie otwiera nas na kolory: na ekperymentowanie, odkrywanie, łączenie.
      Ja, kiedy czuję w sobie moc, energię, od razu ubieram się w coś, co tę energię będzie podtrzymywało. Musi być to jakiś akcent, bo właściwie, jak spojrzęna swoje brania, to wszędzie widzę zieleń i brąz ;D

      Usuń
  6. Ja kocham prawie wszystkie kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne ujęcie :) u mnie miłość do kolorów ogranicza się przede wszystkim do czerni ;) na wiosnę staram się okraszać ją chociażby czerwienią, lub bielą, ale pozostaję jej jednak wierna. Ciężko mi się przekonać do pasteli, czy innych jaskrawych kolorów...
    P.S.
    i najważniejsze - gratuluje ząbka Franiowi :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czerń lubię, ale jako tło do jakiegoś bardziej intensywnego koloru. Kiedyś chodziłam cały czas na czarno. Teraz za dużo we mnie energii ;)

      P.S. Dziękuję, tym bardziej, że czekaliśmy na niego (ząbka) rok ;) A dzisiaj idzie ostatnia trójka i mamy noc z głowy.

      Usuń
  8. Osobiście za błękitami nie przepadam, ale ten morski na Twojej fotce jest urokliwy :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie to ujęłaś, niebieski też jest ok. U mnie właśnie tak jest, że lubię chyba wszystkie kolory, a najulubieńszy zmienia się wraz z porą roku, nastrojem itp.Moja mama zawsze lubiła, lubi i pewnie Jej to nie przejdzie, właśnie niebieski. Wszystko co niebieskie wg Niej jest SUPER.
    Pozdrawiam kolorowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłam dzieckiem, to pamiętam, że niebieski był moim ulubionym. I teraz gdzieś ta miłość wraca chociaż w zmniejszonej skali. Jako dodatek.

      Usuń
  10. Świetnie wyszedł ten niebieski, taki poszarzały kobalt. Idealny dla mnie jesienno-zimowej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale piękny niebieski na zdjęciu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety jestem niewierna kolorom :) A ten niebieski bardzo mi się podoba... w zestawieniu z brązem, bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Uwielbiam zestaw z brązem: właśnie sobie kupiłąm taki kocyk na piknik. A kolorom możesz być niewierna - to nie grzech ;)

      Usuń
  13. Moje upodobanie do kolorów raczej jest stałe :-)
    Pozdrowienia dla Frania!

    OdpowiedzUsuń
  14. patrzę na zdjęcie, a w głowie tylko jedno " oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba..." wielki błękit, cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, ponieważ jak widzę niebieskie niebo, to już jestem przeszczęśliwa.

      Usuń
  15. Ślicznie pokazałaś tą niebieskość, a ostatnio tak mi się własnie za farbami zatęskniło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że natchnęłam i sprawiłam, że sięgnęłaś dziś po farby;)

      Usuń
    2. Oj farby to mam gdzieś schowane w domku...ale może jak następnym razem będę u mamy...? ;-)

      Usuń
  16. Miłość troszkę się zmienia, ale ostatnio jestem wierna, choć w sumie niebieski nadal jest w łaskach. A farbka wspaniała. Taki odcień lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie zdawałam sobie sprawy z mocy żółtego koloru, niewiele mam go w swoim otoczeniu, a z pamięcią coraz gorzej... ;)
    wierze w moc kolorów, szczególnie w energetyczny czerwony i kojący niebieski...ten odcień na zdjęciu wygląda pięknie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w swoim domku w Pl mam dużo żółtego, ale marzy sie mi żółty mebel ;)

      Usuń
  18. Piękny kolor, bardzo optymistyczny :)
    I gratulacje dla Frania :) Mojemu Tymkowi właśnie 8-my wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo fajny pomysł na zdjęcie.. podoba mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  20. W mych kolorystycznych gustach niezmiennie króluje zieleń :) A tak w ogóle to zdecydowanie wolę się otaczać kolorami ciepłymi niż chłodnymi :) Choć coraz częściej sięgam po niebieski :)

    OdpowiedzUsuń