Niebo. Uwielbiam na nie patrzeć. A najbardziej gdy ma takie puchate białe chmury typu cumulus. Pisałam o tym kiedyś, zresztą. Patrzę na błękitne niebo i ...jestem szczęśliwa... A wczoraj, gdy jechaliśmy na zakupy, kazałam W. się zatrzymać, pobiegłam po aparat ( dobrze, że dopiero odjechaliśmy i cyknęłam fotki niebu...
Ale najpierw dzisiejsze:
Wczorajsze:
Bardzo spodobała się mi foto zabawa w ART PIASKOWNICY. i jej temat: NA PŁASKO. Uwielbiam możliwość wymyślania własnej wizji tematu. Lubię, kiedy temat jest tak skonstruowany, by można było na bardzo wiele sposobów go zinterpretować. Jakże ciekawiej się ogląda wtedy zdjęcia innych uczestników!
Dziś na spacer wyprowadzałam lwa... Niestety, miał stawiać opór, ale nie umiałam tego namalować. Poszliśmy zatem grzecznie...
No i chwalę się. Tym bardziej jest mi miło, że otrzymałam to wyróżnienie od samej ISZART. Jest mi niezmiernie miło, że spośród tysiąca blogów, ktoś dostrzega właśnie mój. Jestem niezwykle wdzięczna, gdy ktoś wejdzie tu przez przypadek i... zostaje. Jest mi niezmiernie miło, gdy usłyszę słowa pochwały za to, co pokazuję i piszę. Choć z tym ostatnim zawsze jestem zaskoczona... Wielce cieszy i raduje się moje serducho, gdy kogoś 'natchnę" moimi kursikami...
Ale do rzeczy. Bez tkliwości. ISZART liczy na to, że napiszę coś z humorem. Zobaczymy, czy się ktokolwiek zaśmieje. Mam wrażenie, że ostatnio chyba za bardzo ponosi mnie fantazja pomieszana z głupawą...
Bardzo dziękuję za to wyróżnienie i odpowiem na kilka pytań.
1. Coś
co zrobiłaś z myślą tylko i wyłącznie o sobie...?
Urodziłam
się. Gdzieś tam w kosmosie moje JA pomyślało: "A co tam! Tylu
już ludzi pojawiło się na tej ziemi, to i ja zrobię rodzicom
swym niespodziankę. Ta dam i oto jestem!
2.
Czego
się boisz...?
Raczej kogo. Pana i Władcy, oczywiście. „Reszta
jest Niczem”. Nawet spacer z lwem to bajka w porównaniu z gniewem
Mego Pana!
A nie,
jest jeszcze coś. Zawsze się boję, że upuszczę aparat.
3. Co
pomaga Tobie pokonać smutki...?
Gdy
Pani i Władca bije mnie jak lubię ( i znowu sobie strzelam w
kolano), wino, duuuużo wina. No i robienie twórczego bałaganu. I
jeszcze smutniejsze niż ja w ty momencie piosenki.
O
choćby jak ta...
4. Sukienka,
czy spódnica...?
Wiadomo, że spodnie!
5. Twoje
miejsce zapomnienia...?
Kibelek. jak się w nim zamknę, to dopóki
któryś z Gnomów mnie nie zacznie szukać, nikt o mnie nie pamięta
:D
6. Tradycje
jakie wyniosłaś z rodzinnego domu...?
Z nami żadna Tradycja nie mieszkała. Nawet Świecka. Tylko ja,
rodzice i brat. Brata nie pozwolili mi wynieść, ponieważ zostałam nauczona, że z domów się niczego nie wynosi. Właśnie! A mnie wciąż giną łyżeczki!
7. Wolisz
coś mieć, czy coś przeżyć...?
Wolę mieć coś do zjedzenia, by przeżyć. Muszę MIEĆ coś do
dłubania, by przeżyć. Nie jestem minimalistką, ale nade wszystko
– i to Jagnie dziś powiedziałam – cenię ten dar, to szczęście,
że możemy tu teraz być, żyć i zobaczyć, doświadczyć to, czego wielu nigdy nie będzie miało możliwości.
8.Twoje
życie jest...
Ciągłym wysławianiem pod niebosa Pana i Władcy. Oddawaniem Mu hołdu wdzięczności za to, że zniżył Swój słaby aczkolwiek przenikliwy wzrok do wysokości 1 metr i .... cm, objął swym ramieniem, przykrył swoją pachą i tak trzyma od 17 lat...
9. Słodko,
czy wytrawnie...?
Słodka
to ja jestem, więc potrzebuję tylko czegoś dla przeciwwagi –
wytrawne wino na przykład.
10. Twój
talizman...?
A
kto to jest Taliz Man? Nie znam tego pana.
11. Co daje Ci
radość życia...?
Przede
wszystkim śpiące dzieci. A potem to już wychwalanie dobroci, wielkoduszności oraz wspaniałomyślności swego Pana I Władcy. To jest radość i sens mego życia!
No tak, dzisiaj znowu poniosła mnie fantazja... A niech tam!
Jagodzianka.
chmury z dwóch pierwszych zdjęć zawsze tak jakoś kojarzą mi się ze zsiadłym mlekiem,może po konsystencji ;) fajne lwicho!
OdpowiedzUsuńAle fajne skojarzenie!
UsuńDziękuje Ci za piękne zdjęcia nieba! Nie mogę sie napatrzeć na te chmury, są cudne! I za ten post Ci dziękuje. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńOch, jak mi miło... Ja też uwielbiam na nie patrzeć. Właśnie tutaj. Dobra, dzisiaj nie mam ochoty spoglądać w niebo: szaro i deszczowo jest ;)
UsuńDziękuję za te słowa!
Pozdrawiam jeszcze cieplej!
hihi uwielbiam Twoją fantazję :-)
OdpowiedzUsuńOj, coś czuję, że kiedyś mnie ta fantazja wyprowadzi w pole;)
UsuńDzieję się:)Asia S
OdpowiedzUsuńOj, dzieje!
UsuńPoczułam się jak w domu... bo ponoć chodzę z głową w chmurach:)))
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia!
Miłej niedzieli... z lwem:)))))
Tomaszowa
Małe lwiątko ( bo Frank ma już tę grzywę sporą;)) buszuje po kuchni, a reszta pojechała na basen.
UsuńPiękne chmurzaste niebo.
OdpowiedzUsuńPomysł z lwem świetny, może nie zapiera się łapami, ale ewidentnie się zapatrzył i podoba mu się to, czemu się przygląda i wcale nie wygląda jakby miał wykonać jakikolwiek ruch łapami, by kontynuować Wasz spacer :-)
Myślę, ze spodobał się lwu ten fotograf. Chi, chi. I masz rację. Po sesji wcale nie chciał iść dalej ze mną na spacer, chi, chi.
UsuńNieboskłon przepięknie zdjęty:) Z kiciusiem fajnie wymyśliłaś. Oczywista, że gratuluję wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Z niebem się udało. Dzisiaj nie miałabym niczego fascynującego do pokazania.
UsuńFajne lwiątko :)
OdpowiedzUsuńChe, che. Takie moje nieudolne maluneczki ;) Dzięki!
UsuńNiebo piękne, ale ten lew... nie mogę przestać się uśmiechać na jego widok :) Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńStarałam się narysować go tak, by przypominał lwa a nie krowę na przykład ;). Dzięki!
UsuńTeż uwielbiam takie małe poszarpane chmurki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie im bardziej pierzaste tym bardziej zajebiaszcze ;)
UsuńGratuluję wyróżnienia :) A chmurki wczorajsze cudne - bardzo lubię takie :)
OdpowiedzUsuńJa także!
UsuńZdjęcie na płasko, jejć! Lew to świetny pomysł, a jeszcze świetniejsze wykonanie. Ta sceneria! :>
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, choć przyznam, że Twoje wykonanie zdjęcia powaliło mnie na... asfalt ;)
UsuńJagodziu - sorki, że tak Cię nazwałam, ale musze Cię zdrobnić, bo mi energia ucieka jak pisze za dużo.....
OdpowiedzUsuńotóż POWALIŁAŚ MNIE :)Przy kibelku już oplułam klawiaturę....ale, ale....żebys sobie nie pomyślała, ja Ciebie traktuję bardzo, bardzo poważnie.....i Twoje odpowiedzi, ujęte tym językiem, który pokochałam......sa bardzo głębokie. Dziękuję Ci - idę spać z bananem (na ustach oczywiście:) , dobrej nocy (zwłaszcza tej małżeńskiej:)
Mogę być Jagodzią - też mnie tak nazywają ;) Właśnie a' propos kibelka -mogłam dopisać jeszcze, że to powinno być moje miejsce spokojnego konsumowania czegokolwiek, by nie dostrzegło to oko mego dziecięcia, szczególnie młodszego, który wyżera mi wszystko :):):)
UsuńBardzo, ale to bardzo się cieszę, że tak polubiłaś to moje pisanie ;) To bardzo miłe.
hahaha no tak, toaleta to najlepsza kryjówka:) Mnie tez czasem nogi cierpną jak zniknę tam z gazetą:) Wiesz, tyle blogów czytam co dzień, ale jeszcze nigdy nie spotkałam takiego talentu pisarskiego:) Masz talent i w łapkach i w oku (fotografie) i w tworzeniu tekstów....układania słów:)
Usuńah i ja też wezmę udział w zabawie fotograficznej, nigdy nie byłam w art.-piaskownicy, fajnie, że dzięki Tobie tam zajrzałam:)Super wyprowadzanie lwa:)
UsuńWiesz co? Ty mnie zawstydzasz! Ja nie wiem, co rzec na tak ogromnie miłe słowa - dostrzegasz we mnie to, czego ja nie widzę... Talent? To chyba za duże słowo. ale wiesz jak urosłam po tych słowach? Do górnej szafki w kuchni dosięgnęłam :) Całuję!
UsuńA! I ogromnie się cieszę, że weźmiesz udział w foto grze ART PIASKOWNICY. Nie mogę się doczekać Twojej interpretacji! Na pewno oko mi zbieleje i ... wrócę do swojego wzrostu;);)
Buziaki!