Bonjour.
Bardzo mile zostałam zaskoczona, gdy po ostatniej serii przedstawionych notesów, otrzymałam wiele maili, które nie tylko wyrażały uznanie dla nich ,ale i zawierały prośbę o pokazanie, jak je wykonuję. Kasia zapytała mnie, czy mogę zdradzić tajemnicę, jak robię swoje notesy. Ok. Zdradzę tę tajemnicę, tylko nikomu ani słowa ;)
Bardzo się cieszę, że mogę się podzielić wiedzą z Wami, a przede wszystkim tym, że moje wytworki się Wam podobają ;)
W związku z tym, że wszyscy w moim domu uczymy się języka francuskiego, niezbędnym przedmiotem jest notatnik na słówka. Postanowiłam zatem wykonać taki mojemu W.
Do jego wykonania potrzebowałam: karton introligatorski lub jakikolwiek sztywny karton, który będzie służył za okładkę, nożyczki, nożyk, klej, dziurkacz, papier do ozdabiania, wstążki i przydasie. Jakie przydasie? Jakie sobie tylko wymyślicie.
Ponieważ mój notes będzie dla faceta, muszę ograniczyć ilość ozdobników. W ogóle to kieruję pewną zasadą podczas ozdabiania okładek czy to notesów, czy to albumów, czy też przepiśników - by wszelkich kwiatków, wystających gadżetów było jak najmniej. Oprócz walorów estetycznych, zwracam uwagę na aspekt funkcjonalny -by od używania te kwiatki nie odpadły i nie oszpeciły pracy.
Ale ad rem!
Notes będzie miał kształt ołówka. Przygotowałam sobie wcześniej szablon. Zawsze, kiedy Jagoda skończy wypełniać swoje książeczki do ćwiczeń, chomikuję z nich okładki, które potem wykorzystuję właśnie między innymi do robienia sobie szablonów.
Ten notes będzie większy od tego, który pokazałam TUTAJ, ponieważ zależy mi na tym, by zmieściły się wyrazy.
Obrysowujemy ten szablon na kartonie i wycinamy nożyczkami lub nożykiem. Z boku robimy dziurkaczem dziurki. Można użyć bindownicy, jeśli się ją ma ;) Następnie przystępujemy do ozdabiania okładki. Jeśli będziemy chcieli użyć wstążek, musimy pamiętać, by to właśnie je nakleić w pierwszej kolejności.
Ja użyłam papieru z motywem trybików (nie wiem z jakiej kolekcji ;), papier wizytówkowy, a na "rysik" użyłam papier z serii "Kapuśniaczek" z GALERII PAPIERU. Następnie użyłam wycinankę, którą otrzymałam od BEACI-24 (zajrzyjcie na Jej blog, robi piękne prace i do tego sama wykonuje śliczne kwiaty!) oraz ćwiek z czerwonym oczkiem, by ożywić okładkę.
Kiedyś podpatrzyłam u CHIMERY ozdabianie poprzez szarpanie brzegów papieru a potem ich postarzenie tuszem i bardzo się mi to spodobało, więc w ten sposób potraktowałam okładkę.
Na drugiej stronie okładki "zainstaluję" miała kieszonkę na tag, który będzie miał ważną funkcję, ponieważ będzie on udział w nauce słówek ;). Kieszonkę robimy w następujący sposób: wycinamy prostokąt i nakładamy cieniutką stróżkę kleju na boki i dolną krawędź papieru (można użyć wąskiego paska taśmy) i naklejamy tak, by górna nie była zaklejona i można było włożyć w niego ów tag lub inne jakieś zapiski.
Jeżeli chodzi o TAG. Kształt jego jest dowolny: może być to zwykły prostokąt, albo kwadrat z przyciętymi rogami u góry lub kształt bardziej fikuśny. Ja znowu korzystałam ze swojego szablonu. Następnie wycięłam w nim dwa wąskie prostokąty.
Następnie naklejamy na niego papier z jednej strony. Odwracamy tak na stronę nieozdobioną i wycinamy okienko prostokątne a z drugiego nacinamy okienko, czyli boczne krawędzie i dolną krawędź.
Następnie ozdabiamy tylną okładkę i wycinamy odpowiedniego formatu kartki. Mogą być one z zeszytu albo z jakiegoś notatnika firmowego.
Zostało nam jeszcze spięcie okładek z kartkami. Można kupić specjalne metalowe kółka otwierane...
...albo użyć wstążek lub sznurka i powiązać w ten sposób:
Warto jeszcze wspomnieć o napisach na okładce. Można je wykonać a pomocą stempli, dostępnych gotowych już napisów, zrobić je ręcznie lub wydrukować.
Ponieważ lubię zabawę słowną, to sobie wymyśliłam tytuł dla tego notesika: OŁÓWEK DO SŁÓWEK. Wydrukowałam na zwykłej kartce z zeszytu napis czcionką typu "typewriter" i postarzyłam tuszem.
I tak wygląda gotowa praca!
Mam nadzieję, że kurs jest czytelny i okaże się przydatny.
Pozdrawiam i do widzenia się z Państwem,
Jagodzianka.
świetny notesik, sama mam ochote do scrapków wrócić, więc może tym razem notesik popełnię
OdpowiedzUsuńZachęcam!
Usuńo w mordę, nie miałabym tyle cierpliwości, żeby się w to bawić. mogę za to godzinami ślęczeć nad zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńps. bardzo przystępnie wykonałaś ten samouczek
Ale to bardzo odpręża...szczególnie jak się wraca z pracy nabuzowanym, zestresowanym ;)
UsuńMożna też wykonać wersję "lightową", czyli z gotowego notesu - tylko ozdobić okładki. Szybciej a równie przyjemnie ;)
musiałabym mieć indywidualne korepetycje z nie rozpraszania się innymi sprawami
UsuńJa, podczas wycinania, jestem w swoim świecie: nic nie słyszę, nikogo nie widzę ;)
Usuńmam sobie poszukać innego korepetytora?
UsuńZajmę się Tobą ;)
Usuńsuper tutorial!! swietny pomysł na ten tag do słówek.. Ale racja, roboty przy tym trochę jest! Dzięki za podzielenie się sekretami :)
OdpowiedzUsuńTylko nikomu nie zdradź sekretu;)
UsuńA na pomysł z tagiem wpadłam kiedy byłam pod prysznicem. woda coś w sobie ma, zawsze coś wymyślę właśnie pod prysznicem,albo - teraz gdy nie mam zmywarki:( - podczas mycia garów :)
O kurczę, świetny tutek ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się przyda! Dzięki!
UsuńPomysł na tag z okienkami- rewelacyjny, a cały notes superowy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, wykładający kawę na ławę tutek ;)
OdpowiedzUsuńOj, cieszę się! A'propos kawy: czas na nią ;)
UsuńWitaj, tak sobie oglądam Twojego bloga i naprawdę - jest co podziwiać! Z przyjemnością zostaję i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBULMA
Bardzo mi miło. Zapraszam! Rozgość się. może kawy? Właśnie zaparzam ;)
UsuńFantastyczny kursik. Czytelny i zrozumiały. Super, że Ci się chciało. Pewnie kiedyś skorzystam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! Mnie się chciało, bo ja lubię właśnie takie zabawy;)
UsuńO Matko, jakie fajne cudo! A ten patent z Tagiem do przepytywanie siebie ze słówek jest genialny! Podoba mi się scrapowanie, ale jeszcze się nie odważyłam za nie zabrać, jakoś tkwię przy decou. ale może dzięki Twoim podpowiedziom w końcu spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
P.S. dzięki za miłe komentarze :)
Cieszę się, że się podoba! Ja scrapem ostatnio się więcej zajmuję niż decou, ale to z powodów bardziej praktycznych: nie trzeba czekać na schnięcie farb czy też lakieru. Ale czuję jak się zbliża do mnie wena i zacznę dłubać w drewienkach;)
UsuńSłużę pomocą i wskazówkami jeśli chodzi o scrap;)
Komentarze są szczere, żadna wazelina ;)
Intrygujące dzieło. =)
OdpowiedzUsuń