sobota, 1 września 2012

PIERWSZY WRZEŚNIA... CZAS DO SZKOŁY

 Bonjour.
Od kilku dni pada i pada  i tak siedzimy sobie w domku, bo jest zimno i nieciekawie... Jak spędzać ten czas, by nie nudzić się? Cha! Czytając, oczywiście. Jagódka dostała spis lektur do  tutejszej polskiej szkoły z informacją, że dwie z tychże " Cudaczek Wyśmiewaczek" oraz "Plastusiowy Pamiętnik" mają być przeczytane w czasie wakacji. No i zaczęły się małe schody, ponieważ moje dziecię, któremu czytam od urodzenia i które czytanie uwielbia, lektur poznać nie chciało... Argumentowała to tym, że tylko ona musi w czasie wakacji to robić, a inne koleżanki nie... Jak twierdziła, gdy kupiłam jej wszystkie książki obowiązkowe: "Lektury swoje bardzo lubię. Ale nie lubię ich czytać". Masz babo placek!
No i tak codziennie toczyłam z pierowodną boje, aż "Cudaczka... " czytać skończyła. Teraz na tapecie mamy Plastusia. Na szczęście, szkołę polską zaczyna 12 września, więc do tego czasu przebrniemy przez tę lekturę. Jagnie pamiętnik plastelinowego stworka spodobał się do tego stopnia, że koniecznie chciała mieć podobnego... Tośmy ulepiły ;)

We francuskiej szkole jest trochę inaczej niż w polskiej. Wszystkie dzieci zaczynają  lekcje od godziny 8.3o a kończą o ... 16.3o. W tym mają przerwę  na lunch 11.3o -13.3o. W tym czasie albo idą do kantyny na obiad, albo są odbierane przez rodziców i jedzą w domu.
Ważne jest również to, że środy są wolne od nauki. No i że nie rodzice kupują podręczniki...

Jagna rok szkolny we francuskiej szkole zaczyna 4 września. Będzie to dla niej nie lada doświadczenie, zwłaszcza, że będzie dwa razy w tygodniu zostawała dłużej po lekcjach na dodatkowe zajęcia z francuskiego i w czwartki będzie chodziła do polskiej szkoły, której zajęcia skończą się o 19.45... Dla mnie brzmi to lekko przerażająco... Ale cóż! Nie mam na to wpływu. My chodziliśmy i w soboty do szkoły a ona tylko cztery razy w tygodniu... tylko intensywnie...

Wczoraj odwiedziliśmy naszych Przyjaciół w Pregnin. Jagna po dwóch latach ( w międzyczasie spotkaliśmy się w Polsce) zobaczyła swojego kolegę, z którym się tu we Francji wychowywała.  Dla obydwojga, choć dla Jagienki większe, było to przeżycie. Wstydziła się i za bardzo nie wiedziała, co ze sobą począć. Będą razem chodzili do polskiej szkoły i Tom na pewno pomoże Jej we francuskim, więc myślę, że więzi się odnowią...
Tak było cztery lata temu...

I jeszcze jedno... Dawno o tym myślałam, ale ostatni post Uli na Jej blogu SEN MAI zmotywował mnie do uporządkowania sobie bloga. Postanowiłam dokonać rozpiskę wg tematyki, którą chcę tu podejmować. I tak: 
Poniedziałki zarezerwowałam na stały cykl WĘDROWNIK PO FRANCARII. Będzie on zapisem naszych wycieczek po Francji i Szwajcarii, będę się również dzieliła z Wami swoimi spostrzeżeniami  i wrażeniami z pobytu tutaj.
We wtorki chcę Wam pokazywać swoje prace wykonane techniką decoupage.
Środy to dni, w których będę się dzieliła z Wami swoimi przemyśleniami (jeśli akurat takie posiadać będę), zaprezentuję fotki.
W czwartki zaś będę prezentowała swoje prace scrapbookingowe.
Piątki przeznaczam na zgłaszanie prac, zdjęć na wyzwania wszelakie.
Soboty natomiast będą poświęcone literaturze, muzyce lub kulinariom.
"Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela będzie...wolna!" że tak sobie pozwolę na kolejną parafrazę słów piosenki Niebiesko - Czarnych.
Zobaczymy, jak plan się będzie miał z realiami...

Pozdrawiam serdecznie. Ponoć od jutra ma ise zacząć przejaśniać a w poniedziałek wrócić lato. Z tą nadzieją życzę miłego weekendu,
Jagodzianka.

P.S. A może macie podobne doświadczenia ze swoimi dziećmi, które poszły do szkoły w kraju, którego języka nie znały?

10 komentarzy:

  1. Hmmm... szkoda mi tej Jagódki, ciężka praca przed nią! Ale trzymam mocno kciuki i będzie dobrze! W każdym razie cieszę się czytając to, że ja już nie muszę się tyle uczyć (chociaż może powinnam?) :D Pozdrawiam B.L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że Jagna będzie w klasie z większa grupką dzieci, które nie mówią po francusku, więc nie będzie sama ;)

      Usuń
  2. Plastuś wymiata- od razu można czytać jak taki jeden mały zerka z kącika : )
    Wpis o zaprowadzeniu porządku na blogu daje do myslenia- realizację oczywiście zamierzam obserwować- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę, że Jagoda poradzi sobie wyśmienicie :) Zwłaszcza w miłym towarzystwie Toma ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Plastuś jest super! Nie dziwię się, ze Jagódce tak sie spodobał.
    Wiesz, fajnie Wam. Pewnie nie będzie łatwo, zwłaszcza teraz Jagódce, ale skoro właśnie tam czujecie sie u siebie, to znaczy, że tam jest Wasze miejsce.
    Trzymajcie się :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie łatwo, ale - jak to mówi nasza kuzynka - grunt to pozytywne nastawienie ;)

      Usuń
  5. Bardzo interesująco piszesz na temat różnic między szkołami.Ciekawie jest poznawać inne kraje i ich obyczaje.Bardzo lubiłam te lektury.
    Fajnie,że córcia ma przyjaciela.
    Do miłego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę dzieliła się z Wami spostrzeżeniami na temat różnic. Szczególnie w szkole. Choćby dlatego, że sama jestem ich ciekawa, a często posługujemy się utartymi opiniami nt edukacji w innych krajach...

      Usuń