W sobotę pojechaliśmy do Signal de Bougy. miejscowości, która znajduje się po stronie szwajcarskiej przy Jeziorze Genewskim w górach Jura. Odkryliśmy ją tuż przed naszym powrotem do Polski 4 lata temu. Wjeżdżając na górę rozpościerają się cudne widoki winnic.W oddali widać jezioro i Alpy...
Na szczycie znajduje się pole golfowe i duuuuży plac zabaw. Najpierw jednak zrobiliśmy sobie piknik na zielonej trawce, a następnie udaliśmy się na ów plac zabaw. Po drodze mijaliśmy mini farmę, na której można było zobaczyć maciorę z małymi prosiaczkami, króliki, kury, koguty.
Okazało się, że akurat tego dnia był występ dla dzieci. Nie trzeba było znać języka, by śmiać się z gagów, a przy okazji podziwiać na przykład grę na pile lub sztuczki magiczne (wciąż pojawiająca się...butelka wina. mniem, mniam ;)
Dziecko w każdym wieku znajdzie tu coś dla siebie... Oto NIEKTÓRE atrakcje...
Franio był zachwycony miejscem, biegał od karuzeli do zjeżdżalni...
Ale największą atrakcją była, oczywiście, zabawa z wodą! Jagna i Franio, że tak powiem, zatopili się w zabawie;)
Franek z iście inżynierskim zacięciem próbował zanalizować, skąd woda płynie i czy w ogóle można ją wziąć do ręki ;)
Obok restauracji jest punkt widokowy a z niego... Ja nie umiem zrobić zdjęć panoramicznych, ale starałam się ująć uroki...
Cudowna wycieczka i pięknie spędzony cały dzień. Jakże się cieszę, że wciąż jest ciepło i słonecznie!
Zwłaszcza, że od dziś będę miała nową formę podróży po Jagnę. Tym razem biorę się za rower. Od Ani pożyczyliśmy przyczepkę dla Frania. Wczoraj robiłam próbę generalną. Jeżdżę inną drogą - dłuższą,ale mniej stromą. Daję radę. Jagna też.
Serdecznie pozdrawiam i życzę niezwykle miłego tygodnia,
Jagodzianka.
Masz szczęście,że dziś u nas też ciepło!W przeciwnym razie pękłabym z zazdrości:))
OdpowiedzUsuńZawsze w cywilizowanych krajach podziwiałam interaktywne zabawki dla dzieci a wtedy było to u nas nieosiągalne.Przepiękna wycieczka!
Prawda? I do tego te zabawki są takie proste w swej budowie! Nic skomplikowanego!
UsuńAch, ach, ach... cudne zdjęcia... zazdroszczę okrutnie, że wycieczka jednodniowa, a wracacie do domu we... Francji ;)
OdpowiedzUsuńAch...
Ach, Agusiu, ach! Cóż mam napisać? Jeśli się czegoś bardzo chce, to... marzenia się spełniają! ;) Wszystkiego dobrego dla całej Rodzinki!
UsuńJakie piękne widoki! Wspaniałą wycieczkę sobie zrobiliście. Ale szybko rośnie ten Twój inżynier :)
OdpowiedzUsuńInżynier siedzi tylko przed lodówką, to rośnie ;)
Usuńokazuje się, że wcale nie jest trudno znaleźć wymarzone miejsce do mieszkania-zwiedzania-podróżowania-kochania-wypoczywania-wychowywania
OdpowiedzUsuńJakież to wszystko proste, chi, chi!
UsuńJaki super plac zabaw gigant! Oj, pewnie mozna by tam cały dzien spedzic. Widoki - ach, marzenie!
OdpowiedzUsuńPieknie!
OdpowiedzUsuńAz pojde na to wszystko "zinzynierowac" wode w wannie ;) a po drodze sprawdze jaki przeplyw ma pralka, zmywarka, moze kran w kuchni i taaaaakie tam ;)
Dobrrrranos!
Sis
I jak inżynieryjna analiza? ;)
UsuńAleż pięknie. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Lubię Cię podczytywać, bijąca radość z Twoich postów przenosi się na mnie...od razu lepiej mi zacząć dzień :)
OdpowiedzUsuńAle widoki cudne i ten plac zabaw!
OdpowiedzUsuńAleż cudowne widoki - wspaniała wycieczka :)
OdpowiedzUsuń